Zastanawiam się co powiedzieć w tych dniach gdy wspominamy zmarłych w tak innej atmosferze. Cmentarze zamknięte, tysiące ludzi na ulicach naszych miast. Pandemia galopująca. A ja przywołuję sobie słowa Eugeniusza Wachowiaka ( 1929 r.) poety, tłumacza, z Inwokacji do jego
tomu Cud Prawdziwy:
„Pamiętaj, że umrzesz, pamiętaj o tym każdej chwili, każdego dnia. Nie każdy potrafi się urodzić, ale każdy potrafi umrzeć. Czy tego pragnie, czy nie. Rodzimy się po to, aby przejść przez życie, mniej lub bardziej godnie, z radością, czy cierpieniem, aż po kres. Dobrze, gdy w podeszłym wieku, kiedy doczekaliśmy dzieci, wnuków i możemy za sobą zamknąć spokojnie drzwi, pojednani z sobą i z bliskimi, by znaleźć się po tamtej stronie, która dla jednych Światłem, dla innych Nirwaną.
Aleć, śmierć jest nieuchronna dla steranych życiem, dalekich od współczesności, tracących wzrok, bezradnych, uciążliwych, błagających o skrócenie męki. Taki jest bieg żywota, tak zostaliśmy stworzeni, nie inaczej,
jak każda żywa istota. Dlatego pamiętaj! Nie zachłystuj się życiem, nie bądź pewny siebie, nie bądź zarozumiały, chciwy i zawistny.
Być może przetrwasz pewien czas w pamięci. Kiedyś spowiednik zamiast nauki szepnął do mnie z głębi konfesjonału tylko dwa słowa: bądź dobry…
Zatem powtórzę je również dla Ciebie: – bądź dobry… a wtedy ostatni dzień Twojego życia zgaśnie w spokoju ducha.”
Tomasz Dostatni OP
Zza bramy klasztoru – Szczecin