Ziemiec na kolana nie pada

0
680
źródło: tvp.pl


„Dobra zmiana” hoduje tępych koniunkturalistów”
– napisał Krzysztof Ziemiec, jedna z twarzy TVP prezesa Jacka Kurskiego, rok po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach. Publikował wówczas w „PLUS MINUS”, prestiżowym dodatku do dziennika „Rzeczpospolita”.  Publikował jako niezależny dziennikarz, obiektywny komentator życia politycznego, ma się rozumieć.

„Jako dziennikarz staram się przyglądać politykom z pewną dozą krytycyzmu – bo taka powinna być rola „czwartej władzy”. Nie wolno padać przed rządzącymi na kolana, ale też należy oceniać ich bez uprzedzeń” – pisał w 2016 roku. Zmartwiony był tym, że „władza woli otaczać się ludźmi niedouczonymi, ale pokornymi, gotowymi bezrefleksyjnie wykonywać polityczne zlecenia.”. Nie miał na myśli siebie, można się domyślać. On na kolana nie padał.

Przypomniano mu ten tekst 1 września br. – natychmiast po tym, kiedy na Zamku Królewskim w Warszawie prezentował mający być podstawą do żądania od Niemiec reparacji wojennych „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej”. Zaczął od powitania, w końcu to zawodowiec, przy czym rozpoczął od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a dopiero po nim powitał Marszałek Sejmu oraz premiera. Wytknął mu to Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. Krzysztof Ziemiec wie, jaka jest w tym stadzie kolejność dziobania, kto jest w partii rządzącej ważny a kto ważniejszy. „Konferencja nie miała charakteru uroczystości państwowej – obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się m.in. na Westerplatte (z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy) i w Wieluniu (był tam Mateusz Morawiecki).” – tak ocenił spotkanie na Zamku portal wirtualnemedia.pl. A jeśli nie państwowa, to partyjna. Marszałka Senatu RP na tym spotkaniu nie było, dla przykładu.

– Dziennikarz nie powinien uczestniczyć w prezentacjach pomysłów polityków – powiedział portalowi press.pl Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. „P. Ziemiec właśnie składa hołdy politykom PiS. Trzeba zapamiętać na wypadek, gdyby zaczął publicznie uznawać się za dziennikarza” – stwierdził Bartosz T. Wieliński, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.  Przestał być dziennikarzem a stał się lektorem centralnego komitetu partii rządzącej? Portal wirtualnemedia.pl zadał Telewizji Polskiej pytanie, czy jej dziennikarzowi wolno udzielać się w tego typu uroczystościach oraz czy nie stoi to w sprzeczności z regułami zawodu dziennikarskiego.  „Polska racji stanu z zasady nie może być sprzeczna ze standardami zawodowymi” – odpowiedziała Telewizja Polska.  Stając się gwiazdą propagandowej imprezy partyjnej red. Krzysztof Ziemiec walczył o polską rację stanu, jak się okazało. To musi być zgodne z etyką dziennikarską, o którą  bardzo dba. Tak bardzo, że od 2020 roku jest członkiem Komisji Etyki TVP. Ustanawia w niej zasady niezależnego dziennikarstwa razem z Danutą Holecką.

Nie wiadomo, czy redaktor Ziemiec pamięta tamten swój tekst. A może nie musi? „Jeśli mówisz prawdę, nie musisz niczego pamiętać” miał powiedzieć Mark Twain. Mówiąc prawdę zawsze mówi się to samo. Może wystarczy, jeśli go jeszcze raz przeczyta. Ze zrozumieniem.

Rafał Jesswein

„Krzysztof Ziemiec: „Dobra zmiana” hoduje tępych koniunkturalistów”. „Rzeczpospolita. Plus Minus”, 20.10.2016 r.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here