Kościół chce kolejny teren w Szczecinie. Fenomenalny zespół ABBA stworzył piosenkę „Money, money, money”. W Szczecinie ten tytuł możemy sobie tłumaczyć – „dziengi, dziengi, dziengi”… Piosenka zaczyna się od słów „haruję całą noc, pracuje cały dzień, aby opłacić rachunki (…) i znany refren – „forsa, forsa, forsa, musi być fajnie w świecie bogaczy„. Oj fajnie, księże arcybiskupie…
Na najbliższej sesji szczecińskiej Rady Miasta ma pojawić się uchwała o przekazaniu kościołowi działki przy ul. Bulwar Gdański 31 (prawie na rogu Heyki). Wartość szacunkowa terenu i kamienicy, to niewiele ponad 2 mln złotych. Przy standardowej bonifikacie 99% i po odliczeniu nakładów – nabywca, w tym przypadku Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości ma zapłacić – 7,9 złotych. Może słownie – siedem tysięcy dziewięćset złotych.
A teraz spójrzcie Państwo na zdjęcie poniżej…

Tak będzie za kilka lat wyglądała zabudowa Łasztowni, w tym przypadku Kępy Parnickiej. To jest tuż przy ul. Bulwar Gdański i Heyki… Znany i dobrze oceniany szczeciński deweloper od kilku lat przygotowuje się do tej inwestycji. Kilka miesięcy temu otrzymał już pozwolenie na budowę, inwestycja ma ruszyć na wiosnę przyszłego roku. Z informacji publicznie dostępnych wynika, że ok 100 osób już zarezerwowało swoje apartamenty w tym miejscu. W sumie powstać ma w tym miejscu – przy ulicy Heyki prawie 1000 mieszkań. Do tego nowoczesna architektura, szkło, tarasy, przystań na łodzie i żaglówki. Cudowne miejsce, wizytówka Szczecina… I prawie przy tej samej ulicy (prawie oznacza 70 metrów) prezydent Piotr Krzystek proponuje siostrom od św. Teresy z Kalkuty za 7,900 zł kamienicę i teren wokół. Ile ten teren będzie wart za 2-3 lata po wybudowaniu szczecińskiego waterfrontu?
Ksiądz Andrzej już to dobrze policzył…
Ciekawe, że krytykujący propozycje prezydenta, nie negują pracy sióstr zakonnych. Wszyscy zgodnie podkreślają, że to świetna praca dla bezdomnych, głodnych, zagubionych. Tu nie ma sporu, radni są nawet za tym, aby „dorzucić” pieniądze do prowadzonej przez siostry działalności. Tu pewnie byłaby zgoda, ale sprzedaż kościołowi kolejnej nieruchomości (dawny szpital miejski – zarządzany przez „słynnego” księdza Dymera, teren Nad Rudzianką na nowy kościół) to już przesada.
Trochę przyzwoitości. Zwłaszcza teraz, kiedy zdesperowane, tysiące kobiet krzyczy – również do Kościoła – „wypierd…lać”. Zwłaszcza teraz, gdy kościelni hierarchowie ponoszą konsekwencje za pedofilię i ukrywanie pedofilów w sutannach. Zwłaszcza teraz, gdy Kościół zblatował się z PiS i nawet zwykli księża, z zażenowaniem i wstydem mówią o tym, złym dla kościoła sojuszu „ołtarza z tronem”. Trochę przyzwoitości, po tym co wyprawiał kardynał Gublinowicz, biskup Szkodoń, biskup Janiak, arcybiskup Głódz czy kardynał Dziwisz…
Kasa, kasa, kasa – a szczecińska odmiana – dziengi, dziengi, dziengi.
Klub radnych Koalicji Obywatelskiej wyraził stanowisko, aby prezydent Krzystek nie wnosił na najbliższą sesję tej uchwały.

Wiadomo, że radni Koalicji Obywatelskiej łamani będą kołem. Już teraz dzwonią wpływowe osoby do radnych i przekonują, czasem delikatnie, czasem mocno i zdecydowanie… Na sesji mogą być niespodzianki – radni Bezpartyjnych poprą uchwałę, radni PiS oczywiście też. Radni PO mogą protestować, ale wystarczy, że 3 radnych KO nie przyjdzie na głosowanie (tak już bywało…) i teren z kamienicą trafi do kościoła…
A wiarygodność? Przyzwoitość?
To nie jest dobry czas na kolejne prezenty dla kościoła. Ale liczy się kasa, nasz arcypasterz to wie…
wit