Stocznia w Świnoujściu, czyli leczenie przez eutanazję

0
916
Fot. A. Marchewka, Facebook

Sprawa sprzedaży świnoujskiego zakładu Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” wydaje się być przesądzona. Dzisiejsze (wtorek, 18 listopada) posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Sejmu zakończyło się co prawda apelem do ministra infrastruktury o wstrzymanie zwolnień grupowych i procedury sprzedaży świnoujskiej stoczni, ale w toku dyskusji prezes zarządu „remontówki” Krzysztof Zaremba powiedział: – Zgodnie z ustawą Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA ma prawo pierwokupu tego terenu. Z moich informacji wynika, że zamierza z tego prawa skorzystać.

Fot. A. Marchewka, Facebook
  • Ratowanie stoczni przez jej likwidację to jak ratowanie życia przez eutanazję. Chcecie tan zakład „zaorać”, bo macie duże straty. Pieniądze z wyprzedaży majątku potrzebne wam są dla zlikwidowanie olbrzymiej dziury finansowej, którą wygenerowaliście, a z którą nie potraficie sobie poradzić – mówił poseł Arkadiusz Marchewka, który zaprezentował projekt „Dezyderatu w sprawie sytuacji w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia SA – zakład w Świnoujściu”.
  • Wyprzedaż majątku to nie jest dobry pomysł na restrukturyzację. Zwłaszcza, jeśli zapowiada się rozwój przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim. W warunkach przetargowych umieszczona został klauzula o zakazie prowadzenia przez kupca działalności stoczniowej na tym terenie. To oznacza, że mamy do czynienia z likwidacją przemysłu stoczniowego w Świnoujściu – przekonywał poseł Dariusz Wieczorek.
  • Przestańcie zajmować się polityką a zajmijcie się tym, do czego zostaliście powołani – zachęcał poseł Artur Łącki, zwracając się do związkowców z „Gryfii” – Jeśli dziś nie obronicie miejsc pracy swoich kolegów ze Świnoujścia, jutro utracicie je w Szczecinie. Rząd PiS rozgrywa was, jak chce. Jeśli tak dalej pójdzie, to niebawem nie będzie przemysłu stoczniowego w żadnych z tych miast.
  • Nie ma dziś na sali żadnego z posłów Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza Zachodniego – zwrócił uwagę poseł Jarosław Rzepa. Widać temat obrad Komisji nie był dla nich wystarczająco ciekawy. J. Rzepa przekonywał, że dekoniunktura na rynku nowych statków skutkuje rosnącym zapotrzebowaniem na usługi remontowe. Świnoujska stocznia ma świetną lokalizację. Ma doświadczonych pracowników. Tworzy to przed spółką dobre perspektywy. Również on zwrócił się do związkowców ze szczecińskiego zakładu „Gryfii”: – Przyglądacie się, jak dożynają waszych kolegów ze Świnoujścia. Jeśli nie będziecie jedną załogą, jeśli wspólnie nie będziecie walczyć o skuteczną restrukturyzację zamiast likwidacji stoczni w Świnoujściu, będziecie następni w kolejce.

Pod nieobecność posłów PiS dezyderat przyjęto bez głosu sprzeciwu. Posłowie zaapelowali w nim do ministra infrastruktury o rzeczową, merytoryczną analizę i poważne rozpatrzenie zgłoszonej przez marszałka Olgierda Geblewicza i prezydenta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza oferty powołania Świnoujskiego Parku Przemysłowego, który mógłby przejąć świnoujski majątek oraz kadrę MSR „Gryfia”.

Jak dotąd propozycja ta pozostała bez odpowiedzi. Nikt nie skorzystał również z oferty Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego, gotowego wesprzeć działania „Gryfii” w zakresie pozyskiwania funduszy unijnych dla firm stoczniowych czy nawiązania współpracy z europejskimi przedsiębiorstwami stoczniowymi i offshore, z którymi firmy tworzące klaster od lat współpracują. Zignorowano również zgłaszane przez Klaster obawy, iż operacja kupienia nieruchomości należących do podmiotu państwowy przez drugi podmiot państwowy po nierynkowej, mocno zawyżonej cenie zostanie uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. Artur Trzeciakowski, dyrektor naczelny MSR „Gryfia” i były prezes zarządu-dyrektor generalny Stoczni Szczecińskiej Nowa powinien mieć pełną świadomość tego, jakie są konsekwencje takiej decyzji.

Rafał Jesswein.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here