Komentując powierzenie politykowi PiS Zbigniewowi Boguckiemu obowiązki wojewody zachodniopomorskiego portal onet.pl przygląda się również aktywności jego małżonki, prokurator Julii Dziedzic-Boguckiej. Aktywności zawodowej, ma się rozumieć, bo nie politycznej przecież.
Onet przypomina, że Julia Dziedzic-Bogucka badała m.in. jeden z odpryskowych wątków tzw. afery melioracyjnej, dotyczący bezpośrednio marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza, polityka Platformy Obywatelskiej.
Zbigniew Bogucki przed objęciem urzędu wojewody był radnym PiS Sejmiku Samorządowego Województwa Zachodniopomorskiego, a więc politycznym oponentem marszałka Geblewicza we władzach województwa. Jednym z najbardziej aktywnych.
Zbigniew Bogucki, mąż pani prokurator, startował w wyborach samorządowych do sejmiku z tego samego okręgu co marszałek.
Próbuję sobie wyobrazić co by się stało, gdyby – teoretycznie rzecz biorąc – małżonka jednego z polityków Platformy Obywatelskiej prowadziła śledztwo w sprawie, dajmy na to, Joachima Brudzińskiego. Albo Dariusza Mateckiego. Próbuję sobie wyobrazić komentarze, zarzuty, ataki, próbuję ogarnąć skalę oburzenia, wściekłości. Spróbowałem, dla przykładu, wyobrazić sobie poświęcony tej sprawie komentarz Dariusza Mateckiego na Facebook, Joachima Brudzińskiego na Twitter czy fragment wystąpienia w Sejmie, wygłoszony bez żadnego trybu, komentarz szeregowego posła Jarosława Kaczyńskiego ale ta ostatnia próba przeraziła mnie tak bardzo, że natychmiast wyobrażać sobie przestałem.
Kamil Dziubka „Wojewoda z PiS i prokurator. Szybka kariera małżeństwa ze Szczecina”. Onet.pl, 2020.12.03
Rafał Jesswein