Wczoraj zgodnie z przewidywaniami w Sejmie RP „większość sejmowa” przegłosowała całkowicie bezrefleksyjnie i z czystego automatu znaną już niemal w całej Europie pisowską ustawę wywłaszczeniową dotyczącą podmiotów prowadzących swoją działalność w oparciu o dzierżawioną albo posiadaną infrastrukturę w granicach głównych polskich portów morskich czyli Szczecina, Świnoujścia, Gdyni i Gdańska.
Dodajmy przepisy którym Biuro Legislacyjne Sejmu zarzuciło podczas komisji GMZ we wtorek 10.01 w mojej obecności cyt:” NIEKONSTYUTUCYJNOŚĆ PROCESU LEGISLACYJNEGO” – czyli po naszemu legislacyjny przekręt czy bubel jak kto woli.
Przepisy są niezgodne z naszą konstytucją i ustawodawstwem europejskim co zaraz po ich wejściu w życie skutkować będzie postępowaniem Komisji Europejskiej wymierzonym w nasze państwo po raz kolejny łamiące ustawodawstwo unijne do którego przestrzegania zobowiązaliśmy się z własnej i nieprzymuszonej woli jeszcze przed wejściem do UE w 2004.
Wczoraj Poseł Arkadiusz Marchewka z KO próbował jeszcze tłumaczyć tzw „sejmowej większości” szkodliwość tych zapisów ale Marszałek Witek tradycyjne wyłączała mu mikrofon, przerywała i nie dała dojść do głosu. Powiedział ledwie kilak zdań – choć i te kilka zdań jest bardzo ważnych.
Do opisywanych wiele razy nie tylko przeze mnie przepisów, że granicę portów morskich w Polsce zmienia rozporządzeniem minister właściwy do gospodarki morskiej czyli teraz ministerstwo infrastruktury. Reasumując może ono wrzucać do granic portu co tylko chce i gdzie tylko chce – także tereny w chwili zakupu przez prywatne firmy czy właścicieli nie będące w chwili zawierania transakcji w tych granicach. Za chwilę będzie podpis pana prezydenta Dudy i nowe prawo wejdzie w życie jeszcze w lutym 2023.
Kiedy wejdzie możemy zapomnieć o jakichkolwiek nowych inwestycjach zagranicznych w granicach tych naszych głównych portów morskich. Nikt nie będzie chciał nabywać udziałów w tych spółkach a obrót nimi przez rozsądek i ryzyko płynące z nowego ustawodawstwo praktycznie zaniknie. Także sprawą wysoce dyskusyjną będzie wartość udziałów czy akcji tych firm. Chodzi o ogromny spadek ich wartości nawet bez weryfikacji rynkowej poprzez zamiar transakcji zbycia czy nabycia. Ustawa ta nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem obrotu portowego ani z zabezpieczeniem energetycznym państwa i nie jest prawdą, że intencją ustawodawcy jest ochrona polskich portów morskich czy jakiegokolwiek bezpieczeństwa energetycznego.
Ustawa uderza nie tylko w 4 główne kontrolowane przez kapitał prywatny terminale węglowe, ale także we wszystkie inne anotermia i spółki przeładunkowe, w branżę stoczniową, w nowo powstającą branżę offshore oraz podmioty powiązane. Dodajmy, że w granicach portów morskich w Polsce działa bardzo dużo innych podmiotów z innych niż te wymienione branże – które także będą poszkodowane tą ustawą.
Państwo PIS weszło po raz kolejny na drogę destrukcji, ataku i sabotażu gospodarczego wymierzonego we własność prywatną. Ustawodawstwo to cofa nas do roku 1989.
Rafał Zahorski