Przyszłość Europy

0
592

W gronie znajomych Fundacji Europejskiej i Monitora Szczecińskiego rozpoczęliśmy na początku roku 2022 dyskusję o przyszłości Unii Europejskiej. Wydaje się jednak bardziej precyzyjne sformułowanie, że wróciliśmy do dyskusji o wspólnych europejskich wartościach w sytuacji ich deprecjacji przez przedstawicieli rządu PiS. Ale nie tylko – w sytuacji budowy antyunijnego bloku przez małoformatowych kontestatorów.

Dyskusja o przyszłości UE toczy się w różnych środowiskach i na wielu poziomach. Może nie jest to dyskusja zbyt absorbująca, inkluzyjna ale wydarzenia na Ukrainie pokazały, że dotyczy każdego z nas.

Pytania o przyszłość UE wymagają pilnej odpowiedzi. Niestety, w Polsce straciliśmy kilka lat na obrzydzanie Unii wśród społeczeństwa. Warto przypomnieć wypowiedź Prezydenta Dudy o „wyimaginowanej wspólnocie“, prof. Pawłowicz o unijnej fladze, która jest dla niej szmatą, czy kuriozalna wypowiedź posła Marka Suskiego „będziemy walczyć z okupantem brukselskim“. To tylko próbka elokwencji obozu prawicy w Polsce. Kuriozum polskiej polityki – pana posła Kowalskiego nie ma co nawet cytować. Jeżeli do tego dołączymy porozumienie antyunijnych polityków, przyjaciół Putina m.in Salvini, Le Pen, Orban – to trzeba bić na alarm. Trzeba walczyć nie tylko o Unię Europejską ale o jeszcze większą integrację.

Bańki medialne i społeczeństwo social mediów doprowadziły do zaburzenia percepcji oceny rzeczywistości. Obrazy obecne w mediach społecznościowych, świat instagrama przesłaniają to, co dzieje się wokół nas. To, co jest prawdziwe i rzeczywiste. Na wyciągnięcie ręki. W pociągu z Lublina do Szczecina pełnym uchodźców. Są tak samo ubrani jak my, mają te same buty światowej marki, podobne ubrania, małe plecaki czy walizki. Tylko jeden szczegół ich zdradza – wystraszona twarz, zaduma przed nieznanym i czasami łzy niemocy. Oni jeszcze pod koniec karnawału cieszyli się życiem. Planowali imprezy, wyjazdy, zajęcia na uczelni, zmianę pracy. Pokazywali się na instagramie, uśmiechali i nagle ich świat się zawalił.

Z naszym światem – Polski w spokojnej i dostatniej Unii Europejskiej może być podobnie. Na szczęście nasz świat to nie tylko Polska. Nasz świat to Unia Europejska. Może właśnie teraz, ci którzy tak krytykują UE przejrzą na oczy. W świecie europejskich wartości, krytyka jest cechą jak najbardziej pożądaną. Dzięki krytyce możemy zmieniać rozwiązania na lepsze, możemy doskonalić te, już przyjęte. Krytykujmy więc to, co jest niedoskonałe w UE, ale szukajmy też odpowiedzi i rozsądnych rozwiązań. 18 lat obecności Polski w Unii Europejskiej to szereg korzyści. Pytanie jednak co dalej?

Wspólna waluta, wspólna polityka obronna, armia europejska, wspólne zakupy sprzętu wojskowego, więcej władzy na poziomie Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. To główne zagadnienia dyskusji o przyszłości UE. Początkowy, jedyny schemat Europa Ojczyzn czy Stany Zjednoczone Europy raczej przechodzi do historii. Wojna Rosji z Ukrainą przyspieszyła bieg historii. Coraz więcej osób skłania się do doprecyzowania, omówienia i realizacji koncepcji uznawanej umownie – Stany Zjednoczone Europy. Wiele jeszcze przed nami, ale wojna wymusza konieczność konsolidacji, koordynacji i współpracy.

Wspólne wartości europejskie i dziedzictwo Europy zobowiązują nas do mądrych decyzji. Przede wszystkim nie wolno nam pozostać obojętnymi. Powinniśmy aktywnie włączyć się w debatę i działania na rzecz wspólnej Europy. Nie pozostawiajmy jej ekstremistom i niedouczonym populistom. Nie wolno rezygnować nam Europejczykom z demokracji, poszanowania prawa, niezawisłości sadów, tolerancji. Nie powinniśmy porzucać wspólnego systemu wartości wypracowanego przez filozofów starożytnej Grecji i Cesarstwa Rzymskiego. Naszym wspólnym dziedzictwem jest – o czym przypominali ojcowie założyciele Unii Europejskiej, system wartości i cywilizacja wywodząca się z tradycji judeo – chrześcijańskiej. Te wartości i fundamenty pozwoliły nam Europejczykom wyjść z wieków średnich do Renesansu i Odrodzenia. Poprzez Reformację i wojny religijne na nowo zdefiniować rozumienie tolerancji. Pozwoliły również na Odrodzenie, rozwój nauki i tryumf rozumu. Te nasze wspólne, fundamentalne wartości pozwoliły również na rewolucje przemysłową i zmianę struktury społecznej wielu państw. Odejście od monarchii na rzecz demokracji. Niestety nie zapobiegły one wybuchowi dwóch strasznych wojen.  To jest dziedzictwo Europy.

Patrząc retrospektywnie na dzieje naszego kontynentu, nie było na przestrzeni wieków takiego równomiernego rozwoju państw i jednostek jak po 1945 roku. Powstanie Unii Europejskiej tylko ten proces dobrostanu i rozwoju przyspieszyło. Człowiek jest niestety nieprzewidywalny. Decyzje jednego wariata mogą doprowadzić do katastrofy. Frustratów, miernot intelektualnych i zakompleksionych dyktatorków jest wielu. Widzimy to również w Polsce. Jednak mądrość społeczna powinna powstrzymywać narody i społeczeństwa przed jednostkami prowadzącymi do samodestrukcji.

Większa integracja Unii Europejskiej jest konieczna. Czy doprowadzi to do powstania Stanów Zjednoczonych Europy? Najprawdopodobniej tak. Czy lepszym rozwiązaniem jest Europa Ojczyzn? Jeśli na czele poszczególnych państw Europy Ojczyzn staliby Le Pen, Salvini, Orban czy Kaczyński to niestety nie jest to dobra perspektywa. Czy jest możliwa trzecia droga rozwoju Europy. Tak ale jeszcze kilka scenariuszy jest możliwych. Z dezintegracją włącznie. Bo po cóż nawet kilku krajom Unii Europejskiej  partnerzy, którzy nie szanują zasad demokracji? Miejsce dyktatorków jest na Wschodzie, a bycie w Unii Europejskiej wymaga przestrzegania wspólnych wartości.

Witold JabłońskiPrzewodniczący Rady Fundacji Europejskiej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here