Przed synagogą znowu spacerują ludzie

0
425
foto: źródło - FB Książnica Pomorska

„Ten mural, ta uroczystość, są zwieńczeniem mojej czterdziestoletniej pracy w Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym Żydów” – powiedziała wyraźnie wzruszona Róża Król, przewodnicząca szczecińskiego oddziały TSKŻ, a zebrali nagrodzili ją za te słowa oklaskami. „Od wielu lat realizujemy wiele projektów, wspieranych zarówno przez Miasto Szczecin jak i Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, mających na celu upamiętnienie żydowskich mieszkańców Szczecina i całego regionu. Zarówno tych, którzy tu mieszkali przed wojna jak i tych, którzy zamieszkali tu po wojnie. Dziękuję wszystkim, którzy przybyli na tę uroczystość”.

10 listopada 2022 r. przy ścianie Książnicy Pomorskiej odbyła się uroczystość odsłonięcia muralu, upamiętniającego szczecińską Nową Synagogę, która do nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku stała kilkadziesiąt metrów obok – w miejscu, w który znajduje się obecnie budynek mieszkalny oznaczony adresem Dworcowa 9 – a która spalona została rzez nazistów podczas Nocy Kryształowej, tak jak spalone zostały niemal wszystkie synagogi w hitlerowskich Niemczech, jak  zniszczona kaplicę szczecińskiego cmentarza żydowskiego, siedziby żydowskich klubów sportowych oraz niektóre sklepy żydowskich kupców. Z płonącej synagogi ocalone zostały zwoje Tory, które przekazano do synagogi w Hamburgu, gdzie jednak przepadły podczas bombardowania w 1942 roku.

Fasada spalonej synagogi zdominowała mural namalowany przez LUMP-a – jednego z najbardziej rozpoznawalnych streetartowych artystów w Polsce, autora wielu murali i instalacji, od lat związanego z graffiti w każdej postaci. Nic dziwnego – był ro duży, efektowny budynek. Ale nie fasada wydaje się być  najważniejsza w wizji zaprezentowanej przez artystę. LUMP nie namalował pomnika, stworzył żywą ulicę miasta. W dziele LUMP-a przed szczecińską synagogą znowu spacerują ludzie. Są na pierwszy planie. Pan w jasnym, być może słomkowym, kapeluszu z ciemną wstążką,  spogląda w lewo, nie wiemy czemu lub komu się przygląda. Pani w jasnej sukni mówi coś do dziecka, młodzieńca raczej, choć może to być również córka – nie jest to pewne,  bo ludzkie sylwetki nie są wyraźne, to nie są realistyczne portrety.  Po lewej stronie starszy pan w rozchylonej marynarce spogląda w naszą stronę. Plecami do nas zwrócony jest mężczyzna w czapce z daszkiem, mijający uliczną latarnię, być może gazową – pamiętam takie przy Zamku Książąt Pomorskich. Zapalał je pan przyjeżdzający tam na rowerze. Gazowe latarnie rozświetlały się powoli, rozsiewając wokół światło różne od tego, jakim oświetlają nasze ulice współczesne latarnie elektryczne.  Na muralu LUMP-a fasada synagogi nie jest pomnikiem. Jest częścią tętniącego życiem miasta.

Na oficjalną prezentację muralu  gości przybyło nadspodziewanie wielu – zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę zainteresowanie, jakim dzieło cieszyło się już w trakcie pracy Lumpa na rusztowaniu.  Kwiaty pod ścianą Książnicy Pomorskiej, złożył Wojewoda Zachodniopomorski Zbigniew Bogucki i Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Obecna była posłanka na Sejm Magdalena Kochan, przewodnicząca Rady Miasta Szczecin i zastępczyni prezydenta Szczecina. Byli duchowni, ludzie kultury, był pan Zbigniew Naumowicz, który w IX LO uczy historii po niemiecku w klasach dwujęzycznych, a który przyprowadził na tę uroczystość dużą grupą uczniów drugiej klasy.   

– Nie spodziewałem się takiej ilości  ludzi, jest to bardzo budujące – powiedział Olgierd Geblewicz, Marszalek Województwa Zachodniopomorskiego – Okazuje się, że ten moment jest ważny nie tylko dla mnie, nie tylko dla nas ale też dla przedstawicieli tak wielu szczecińskich środowisk. Murale kojarzą nam się z twórczością bardzo nowoczesną w  formie. To dzieło dowodzi, że można nowoczesne myślenie o sztuce, o naszym mieście, o naszym regionie, naszym społeczeństwie pięknie łączyć z tradycją, z historią, z przypominaniem, również tych bolesnych kart naszych dziejów. Mam głębokie przekonanie, że ten dzisiejszy dzień jest ważny również dlatego, że jest to kolejny krok na drodze do budowy naszej regionalnej, szczecińskiej tożsamości. To dzieło trudne, bo wszyscy jesteśmy przybyszami, dziećmi lub wnukami przybyszów i starając się budować ta naszą tożsamość staramy się odkrywać historię tego miejsca, która była budowana, kiedy nas tu jeszcze nie było. Chcemy o niej pamiętać, bo tylko wtedy będziemy mogli budować dobrą, rozumiejącą się, szanująca się pomimo wielu różnic społeczność, kiedy będziemy czerpali z naszej historii oraz naszej różnorodności. Dzięki tej różnorodności nasza zachodniopomorska społeczność jest taka wspaniała. Dzięki temu, że budujemy wspólnotę czerpiąc od siebie nawzajem. Mam nadzieję, że mural będzie tego świadectwem i zawsze będzie nam przypominać, że powinniśmy pamiętać o swojej historii, o przebytej drodze, doświadczeniach. Dzięki temu możemy budować otwartą społeczność.

Michael Schudrich, naczelny rabin Polski, odmówił modlitwę. Po zakończeniu uroczystości w Sali im. Z. Herbeta Książnicy Pomorskiej prof. Eryk Krasucki wygłosił wykład „Noc Kryształowa. Czym był i co przyniósł pogrom z 9/10 listopada 193 roku?”.  Zwiedzić można było również wystawę „Obecność Nieobecnych”.

Mural powstał dzięki organizacyjnemu i finansowemu wsparciu samorządu Województwa Zachodniopomorskiego, w ramach konkursu dla mniejszości narodowych i etnicznych. Drugim sponsorem był anonimowy prywatny przedsiębiorca. Wykonawcę dzieła wyłoniono w konkursie zorganizowanym przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów, oddział w Szczecinie.

Rafał Jesswein

Fot. autora.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here