Politycy Platformy Obywatelskiej i członkowie Młodych Demokratów (młodzieżówka PO) w całej Polsce zbierają podpisy pod projektem ustawy „Tak dla in vitro”, który ma przywrócić dofinansowanie leczenia tą metodą bezpłodnych par.
– PiS zlikwidował program dofinansowujący leczenie in vitro. Zabrał tysiącom par w Polsce nadzieję na zostanie rodzicami. Dlatego chcemy przywrócić dofinansowanie i zaczynamy zbiórkę podpisów pod naszym projektem ustawy – mówił na konferencji prasowej Wojciech Dorżynkiewicz, szef klubu radnych PO w sejmiku województwa.
W Polsce 1,5 mln par boryka się z problemem bezpłodności. Leczenie in vitro kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wielu młodych par nie stać na sfinansowanie tak kosztownego leczenia.
Poseł Arkadiusz Marchewka na konferencji prasowej w Policach przypomniał, że dzięki stworzonemu przez PO programowi dofinansowania in vitro, który funkcjonował w latach 2013-2016 urodziło się ponad 20 tysięcy dzieci.

– W regionie funkcjonuje program dofinansowujący leczenie metodą in vitro. Dzięki naszym działaniom urodziło się w ostatnich latach blisko 100 dzieci, a w programie realizowanym przez samorząd województwa wzięło udział już przeszło 300 par – mówiła Anna Bańkowska Członek Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego – chcemy jednak, aby takie wsparcie mogły uzyskać pary w całej Polsce.

– Sytuacja demograficzna Polski jest zła. Od wielu lat rodzi się coraz mniej dzieci. Pandemia spowodowała jeszcze większą różnicę pomiędzy liczbą urodzeń i zgonów. W województwie zachodniopomorskim w roku 2021 urodziło się tylko 10 tysięcy dzieci. To o 2 tysiące urodzeń mniej niż rok wcześniej – mówił Patryk Jaskulski, radny miasta z PO – Nasz system emerytalny może tego nie wytrzymać. Dlatego musimy odwrócić spadkową tendencję i pomóc parom, które chcą mieć dzieci. Skąd 30-letni ludzie mają mieć 40-50 tysięcy złotych na leczenie? – pytał Jaskulski.
Projekt ustawy został zainicjowany przez Ewę Kopacz, a pierwsze podpisy zostały zebrane podczas Campusu Polska zorganizowanego przez Rafała Trzaskowskiego i Sławomira Nitrasa i Barbarę Nowacką.
red