Współpracujący z Monitorem Szczecińskim Jarosław Makowski został szefem Instytutu Obywatelskiego, think tank PO. Z przyjemnością publikujemy skrót (główne tezy) tekstu Makowskiego o Platformie.
„Z Platformą Obywatelską jest trochę jak z małżeństwem po przejściach – było zauroczenie, były ciche dni, ale mimo różnych zakrętów – chcemy nadal ze sobą być. Tak przecież jest w każdym małżeństwie. Też są kryzysy, ciche dni, a czasami trzaskanie drzwiami. Szczególnie w małżeństwie z długim stażem. A Platforma Obywatelska za kilka miesięcy będzie obchodzić 20-lecie istnienia. Jest więc formacją, która na stałe wpisała się w rodzimy krajobraz polityczny. To stwierdzenie daje do myślenia, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, jak wiele było projektów politycznych w ostatnim czasie, które miały zastąpić „stare” formacje, a dziś albo znajdują się na śmietniku historii, albo dogorywają na obrzeżach polityki.
Nowość nie jest żadną wartością, jeśli nie przechodzi w stabilny i przewidywalny projekt – szczególnie w niepewnych czasach. Siłę partii poznaje się nie wtedy, kiedy wszystko idzie gładko i jest na fali, ale wtedy, jak przezwycięża kryzys.
Co znaczy myśleć na nowo? I działać na nowo? To zbudować państwo, na które człowiek może po prostu liczyć. Wspólnotę, która nikogo nie wyklucza. Samorząd, który rozwiązuje problemy. Politykę opartą na demokratycznych wartościach i państwie prawa.
Państwo, które działa, to państwo tworzone w kontaktach z ludźmi. Bo człowiek jest najważniejszy. Jego życie i bezpieczeństwo. Szczególnie dziś, kiedy rządzący bawią się naszym bezpieczeństwem: od zaniechania walki o czyste powietrze i ignorowanie zmian klimatycznych poczynając, poprzez zniszczenie systemu edukacji, a na bezradności wobec epidemii kończąc.
Celem Platformy jest odbudowanie wspólnoty. Koniec z głupimi podziałami. Tym bardziej, że po swoistym „poście od wspólnoty”, obserwujemy dziś „głód wspólnoty”. Głód ten widać tym bardziej, im bardziej jesteśmy przez rządzących dzieleni. Im bardziej polityka przekształca się w podsycanie nienawiści. By zbudować mądrą wspólnotę, by stworzyć wielkie społeczeństwo, trzeba oprzeć się na wartościach, w które się wierzy i przy których – w porę czy nie w porę – się stoi. Dla Platformy są to solidarność, zaufanie i współpraca.
A zatem: Platforma jest partią, która myśli o Polsce z perspektywy nadziei na to, czym jako państwo mamy się stać, z uwzględnieniem wiedzy na temat tego, jakim krajem jesteśmy dziś. A to znaczy, że ideał naszego narodu i państwa nie został jeszcze urzeczywistniony – wciąż zbyt mało jest zaufania między nami, wciąż za mało solidarności i wciąż mamy deficyt współpracy.
Samorządność to DNA Platformy Obywatelskiej. Nie bez powodu to dziś sól w oku partii rządzącej, która samorządy ogranicza, pozbawia środków finansowych, nakłada kolejne zadania bez wsparcia finansowego.
Jeśli jednak pada pytanie, jaki pomysł na rządzenie ma Platforma, to odpowiedź jest prosta: „Chcesz zobaczyć, jak przeprowadzić skuteczną rewitalizację, zabiorę cię do Łodzi, gdzie miastem zarządza Hanna Zdanowska. Chcesz zobaczyć, jak do współrządzenia zaprosić ruchy miejskie, realizować ich postulaty, to zapraszam cię do Poznania, gdzie miastem kieruje prezydent Jacek Jaśkowiak”.
Silna gmina, silny powiat, silne miasto to najlepsza droga do skutecznego zarządzania i sensownego, bo realizowanego najbliżej ludzi, podnoszenia jakości ich życia. Dziś, w dobie koronawirusa widać to jak na dłoni: samorządy lepiej i szybciej reagują na wyzwania cywilizacyjne – przykładem jest choćby edukacja w czasie pandemii.
Od początku samorządowcy mówili, ale rząd nie słuchał, że należy wprowadzić nauczanie hybrydowe, dbając w ten sposób o zdrowie i bezpieczeństwo nauczycieli i uczniów. Dziś, jak wszystko na to wskazuje, rząd będzie musiał przyznać rację samorządowcom.
Samorządy, ta swoista przestrzeń (samo)rządzenia, to pole, na którym nie powinniśmy bać się też eksperymentów. Powinniśmy mieć odwagę, by stosować rozmaite innowacje społeczne. Dlaczego? Najkrócej można odpowiedzieć tak: bo Polska regionalna jest różnorodna. Inne są wyzwania na Podlasiu, Podkarpaciu, a inne na Górnym Śląsku, gdzie stoimy dziś przed wymyśleniem dla swojego regionu sprawiedliwej transformacji.
Myślenie w kategorii regionów pokazuje dwie rzeczy: po pierwsze, że miejscowe władze szybciej i skuteczniej niż rząd centralny potrafią reagować na pojawiające się wyzwania. Po drugie: eksperymenty regionalne są mniej kosztowne, mniej czasochłonne, a ich rozstrzygnięcia mogą być pouczające dla państwa. Jeśli ono będzie chciało się uczyć.
Siła Platformy polega na tym, że nie jest przygodnym bytem politycznym, ale formacją, która potrafi pokonywać kryzysy. Zgodnie z zasadą: co nie zabija, to wzmacnia. Pokazała też, że potrafi rządzić – także w czasie kryzysu, przyciągając do siebie ludzi kompetentnych i profesjonalnych. Takie doświadczenie w polityce jest cenną monetą. Jest znakiem wiarygodności.
Ale siłą PO powinno być i to, że chce i potrafi się zmieniać. Dziś na czele partii stoi nowe pokolenie polityków. Borys Budka czy Rafał Trzaskowski to 40-latkowie. Z jednej strony – nie są obciążeni sporami okrągłostołowymi, które do czerwoności rozgrzewają Kaczyńskiego czy Terleckiego, z drugiej, to politycy, którzy rozumieją doskonale wyzwania jutra – konieczność zmierzenia się z kryzysem klimatycznym, budowaniem nowej gospodarki opartej na wiedzy, czy tworzeniem polityki, w której swój twórczy udział mają mieszkańcy – dzielnicy, gminy, miasta.
Platforma, która dziś przechodzi proces rewitalizacji, co po 20 latach jest konieczne, będzie więc połączeniem doświadczenia, które jest owocem rządzenia państwem (także popełnionych błędów, z których wyciąga wnioski) oraz nowego typu polityki, budowanej w oparciu o stowarzyszenia, miejskich aktywistów czy ruchy społeczne, niebojących się politycznych oraz społecznych eksperymentów, by odważnie patrzeć w przyszłość. To twórcze połączenie „starego” z „nowym”, które dziś w Platformie dochodzi do głosu, może sprawić, że związek z PO nie będzie tylko małżeństwem z rozsądku, ale i z odnowionej miłości. Wedle zasady, że stara miłość nie rdzewieje”.
Jarosław Makowski