Patologia według Policji, a może patologia w Policji?

0
984

 

Po wypowiedział biskupa Jędraszewskiego o tęczowej zarazie, bredniach pana Dudy, prezydenta Polski, że to nie ludzie, tylko ideologia, przyszedł czas na wytyczne dla policjantów. Ostatnio widzimy, że policjanci najlepiej radzą sobie z protestującymi kobietami, teraz przyjdzie czas na zajęcie się „patologią” LGBT... Bohaterscy policjanci w służbie „prawych i sprawiedliwych” walczyć będą z „patologią” transpłciowości? To nie żarty. Te w Polsce dawno się skończyły. Władza prawie prawych i prawie sprawiedliwych uczy policjantów, że LGBT to patologia!? Na szczęście jest jeszcze Rzecznik Praw Obywatelskich, który 4 maja wysłał w tej sprawie list z prośbą o interwencje.

Rzecznik Praw Obywatelskich profesor Adam Bodnar kilka dni temu interweniował w sprawie treści zawartych w podręczniku dla policjantów. Materiały Centrum Szkolenia Policji w Legionowie adresowane dla Służby Prewencyjnej pod tytułem „Patologie społeczne – wybrane zagadnienia” zawierają treści nieprawdziwe, dyskryminujące i niebezpieczne. Według materiałów policyjnych zjawisko transpłciowości, gender fluid czy szerzej społeczności LGBTQ to patologia.

Adam Bodnar zwraca uwagę odpowiedzialnej za Centrum Szkoleń Policji – inspektor Annie Rosół, że osoby transpłciowe nie stanowią żadnej określonej subkultury czy mody. Transpłciowość nie jest efektem swobodnego wyboru człowieka, tylko jego cechą osobistą. W świetle współczesnych nauk medycznych transpłciowość nie stanowi choroby lub zaburzenia psychicznego, lecz traktowana jest jako jedna z postaci tożsamości płciowej. Jako taka nie stanowi „patologii społecznej”, tylko pewną trwałą dyspozycję psychologiczną danej osoby.

Rzecznik Praw Obywatelskich podkreśla, że orientacja seksualna i tożsamość płciowa są integralną częścią godności i człowieczeństwa każdej istoty ludzkiej i nie mogą być przyczyną dyskryminacji albo nadużyć. Tożsamość płciowa podlega ochronie prawnej jako dobro osobiste człowieka. Obowiązkiem władz publicznych jest uszanować ją i powstrzymać się od jakiejkolwiek dyskryminacji na jej tle.

W piśmie do Pani Inspektor, prof Bodnar pisze – Jako jedną z subkultur, obok skinów, punków czy metalowców, podręcznik wymienia subkulturę „Gender Fluid”. Definiuje ją następująco: Reprezentanci Gender Fluid zmieniają postrzeganie swojej płci w zależności od indywidualnych potrzeb. Gender Fluid to wolność wyboru – płci żeńskiej, męskiej, jednej i drugiej, bądź też żadnej. Wynika z tego sugestia, że osoby „Gender Fluid” – jako członków społeczności LGBTQ (tj. grupy osób wyróżnionych przez cechę orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej: gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i niebinarnych) – cechuje „wolność” wybierania swojej płci w zależności od sytuacji i swobodny jej „wybór”.

Według Rzecznika Praw Obywatelskich istnieje poważne ryzyko, że takie wyobrażenie na temat transpłciowości wpłynie negatywnie na stosunek funkcjonariuszy  do osób transpłciowych. Policjanci powinni być świadomi, czym jest transpłciowość i wiedzieć o trudnej sytuacji społecznej tych osób jako grupy szczególnie narażonej na dyskryminację.

Art. 47 Konstytucji nakłada na władze, w tym i policję, obowiązek poszanowania życia prywatnego osób transpłciowych, w tym ich prawa do określonej tożsamości płciowej, znajdującej się pod ochroną prawną. Obowiązek ten dotyczy zwłaszcza bezpośrednich interwencji funkcjonariuszy w odniesieniu do osób transpłciowych, występujących jako osoby podejrzane, pokrzywdzone, czy też świadkowie w prowadzonych postępowaniach.

red.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here