Długo nie mogłam zrozumieć zachowań młodzieży żydowskiej na wycieczkach pamięci organizowanych do Polski. Byli aroganccy i nie wchodzili w relację z Polakami. Cały czas chronieni i izolowani. A przecież myśmy ich bronili podczas wojny kosztem własnego życia.
No właśnie nie bardzo. Nie uczą nas w szkole o polskim antysemityzmie, o przedwojennych polskich nacjonalistach i faszystach. Dzisiaj Polacy jawnie nawrócili się na antysemityzm, rasizm i nacjonalizm.
Niedawno w sądzie zeznawałam, bo jednemu z wyznawców tych antywartości nie spodobało się, że jest nazywany faszystą. Tymczasem Dariusz Matecki i jego otoczenie polityczne i kościelne to współcześni spadkobiercy przedwojennych ksenofobów.
Czy w Polsce był i jest antysemityzm? Oczywiście, że tak. W dodatku oparty na fałszywym przekazie o naszym bohaterstwie i oddaniu wobec żydowskich sąsiadów – owszem bohaterami były jednostki, natomiast zapominamy o pogromach, w których uczestniczyły całe społeczności, nie liczymy też szmalcownikow i innych szubrawców – często zwykłych obywateli.
Dzisiaj w Izraelu i USA Żydzi mają większy żal i niechęć wobec Polaków niż wobec Niemców. Bo Niemcy przeprosili i teraz wychowują kolejne pokolenia w duchu tolerancji, wielokulturowości i postaw obywatelskich. Polacy żyją w ułudzie o swojej wyjątkowości opartej na narodowym bohaterstwie i szlachetnych wartościach chrześcijańskich i nadal pogardzają Żydem i każdym obcym. Łatwiej było wybaczyć Niemcom bo to był wróg, który najechał na Polskę, niż polskim sąsiadom wydających Żydów i czyniącym pogromy na współmieszkańcach żydowskiego pochodzenia.
Bogna Czałczyńska