Mural z synagogą

2
1073

„Namalujemy mural przedstawiający Nową Synagogę na Książnicy Pomorskiej w Szczecinie’ – napisał marszałek Olgierd Geblewicz na swoim facebookowym profilu. Mural powstanie przy ul Dworcowej, przed wojną Grüne Schanze.

Po reformie Fryderyka Wilhelma III, wprowadzonej ustawą z 11 marca 1812,  anulowano wcześniejsze ograniczenia dotyczące Żydów w Prusach. Zmiany objęły wszystkich żydowskich poddanych pruskiego króla, jeśli – jak pisze E. Krasucki – „byli w stanie spełnić określone kryteria. Wśród nich była zmiana nazwiska, a także umiejętność posługiwania się językiem niemieckim”.  Pełna wolność polityczna, gospodarcza, kulturalna stała się faktem w latach 1847–1848, kiedy to doszło m.in. do zrównania praw religijnych żydów i chrześcijan, zniesienia wszelkich ograniczeń w dostępie do służby publicznej, nadania Żydom pełni praw wyborczych do parlamentu pruskiego i ogólnoniemieckiego.

Odtąd Żydzi byli pełnymi obywatelami państwa i przestali być traktowani jak obcy. Pod względem prawnym byli formalnie zrównani z innymi obywatelami, tworząc jedną z licznych grup wyznaniowych.  Mieli wolność osiedlania się we wszystkich miejscowościach, wolność wyboru zawodu, nabywania i posiadania nieruchomości, również dóbr ziemskich a nawet tak, jak wszyscy inni Niemcy, podlegali obowiązkowi służby wojskowej.

Do Szczecina zaczęli napływać Żydzi, głównie z Wielkopolski. 1 lipca 1816 r. powołali Żydowskie Towarzystwo Kościelne (mające początkowo 18 członków), od połowy XIX wieku znane jako Gmina Żydowska,  mające organizować nabożeństwa, wybudować synagogę, utworzyć cmentarz żydowski (kupili w tym celu parcelę przy obecnej ul. Ojca Beyzyma o powierzchni 729 m.kw, , powiększoną pięć lat później do 3 tysięcy m.kw). Dla realizacji tych planów zaczęto pobierać od każdego członka składki, nazywane również podatkiem gminnym. W 1822 roku powołano Bractwo Pogrzebowe, dwanaście lat później rozpoczęto budowę drewnianej synagogi. W 1843 r. gmina zatrudniła pierwszego rabina – dr Wolf Aloys Meisel doprowadził do utworzenia w 1843 r. szkoły żydowskiej, składającej się z dwóch klas, zatrudniającej pięciu nauczycieli. Siedem lat później powstała Żydowska Szkołą Religijna z 70 uczniami, ale ponieważ utrzymanie dwóch szkół okazało się zbyt kosztowne w 1860 r. połączono je. Rozpoczęto wydawanie żydowskich książek (1856 – konkordacje Bukstrofa, 1863 – Szulchan Aaruch – kodeks żydowskich praw religijnych i cywilnych).

Po nadaniu ustawami rządowymi z 1847 i 1848 r. Żydom z Wielkiego Księstwa Poznańskiego tych samych praw, jakie mieli Żydzi mieszkający na innych obszarach Prus, osadnictwo żydowskie w Szczecinie przyspieszyło. Profesor Janusz Mieczkowski podaje, że o ile w 1840 r. żyło w Szczecinie 381 Żydów, to czterdzieści lat później (1880 r.) gmina żydowska zrzeszała już 2388 osób. Miasto liczyło wówczas ok. 88 tys. mieszkańców.

Przez mniej więcej 100 lat Żydzi czuli się na Pomorzu jak w swojej ojczyźnie. Czuli się w Niemczech dobrze, asymilowali się, nazywali siebie „Niemcami wyznania mojżeszowego”.  Gdy wybuchła I wojna światowa Centralny Związek Obywateli Niemieckich Religii Żydowskiej i Związek Żydów Niemieckich we wspólnej odezwie wezwały Żydów, by wstępowali do armii lub finansowo poparli wysiłek wojenny.  Również obywatele Szczecina wyznania mojżeszowego wypełniali obowiązek wobec swojego państwa – 70-ciu spośród nich nigdy nie powróciło do swoich domów w Szczecinie z frontów I wojny światowej.

W mieście działało wiele organizacji żydowskich: Centralne Towarzystwo Niemieckich Mieszczan Wyznania Żydowskiego, Związek Żydowskich Żołnierzy Frontowych, Związek Narodowo-Niemieckich Żydów, Szczecińskie Zrzeszenie Syjonistyczne, Towarzystwo Izraelskich Kobiet, klub wioślarski „Viadrina”, klub tenisowy „1924”.

Większość mieszkających na Pomorzu Żydów miało obywatelsko niemieckie, „nabyte w drodze naturalizacji” jak zapisał dr. Bogdan Frankiewicz. „Część wspólnoty dążyła ku całkowitej asymilacji z kulturą niemiecką, inni zaś chcieli jedynie silniejszej integracji z otoczeniem, przy zachowaniu żydowskiej tożsamości, wzmacnianej przez edukację, również tę mającą religijny charakter” – ocenia prof. Eryk Krasucki – „Świat pomorskich Żydów tylko w niewielkim stopniu był podobny do hermetycznego i ortodoksyjnego świata niewielkich sztetli, tak charakterystycznego dla Europy Wschodniej. Nie było w nim ani tradycyjnych chałatów, ani gett, nie mówiono też w jidysz, lecz posługiwano się językiem niemieckim. Był to świat typowo mieszczański, pobawiony jakiejkolwiek ekstrawagancji, która mogłaby kłuć w oczy konserwatywnych z reguły mieszkańców Pomorza. Żydzi zajmowali się głównie handlem, część z nich dzięki pracy i udanym transakcjom zakładała własne firmy, wielu z nich było lekarzami, urzędnikami i nauczycielami”.

31 lipca 1934 roku do gminy żydowskiej w Szczecinie należały 2322 osoby.

————

„Wracaliśmy z rodzicami od dziadka. Doszliśmy do Grüne Schanze. Zobaczyliśmy chmurę dymu i mnóstwo ludzi. Bojówki SA i grupy nieumundurowane. Wynosili książki z synagogi. Pamiętam górę z książek. Wszystko płonęło. Ojciec powiedział do matki: „To niemożliwe”. Było dużo gapiów. Tacy, którzy byli za spaleniem, ale też przeciwnicy” – wspominał podczas spotkania z uczniami jednego ze szczecińskich liceów Bodo Andrée, urodzony w Szczecinie w 1930 r. W 2015 roku odwiedził swoje rodzinne miasto, by wziąć udział w uroczystościach upamiętniających noc z 9 na 10 listopada 1938 roku, która przeszła do historii jako „Noc Kryształowa”.

——————

15 września 1935 roku Reichstag uchwalił trzy akty prawne: Ustawę o obywatelstwie Rzeszy,
Ustawę o ochronie krwi niemieckiej i niemieckiej czci oraz Ustawę o barwach i fladze Rzeszy. Ich treść na ogólnoniemieckim zjeździe NSDAP w Norymberdze, nazywane są więc „ustawami norymberskimi”. Postanowienia dwóch pierwszych rozszerzono i doprecyzowano rozporządzeniem wykonawczym z 14 listopada tego samego roku. Wprowadzono do niemieckiego ustawodawstwa zmiany wynikające z założenia wyższości „rasy aryjskiej” nad innymi, m.in. podział ludności na aryjską i niearyjską: Żydów, Romów, Słowian. Na mocy tego prawa każdego Żyda, półkrwi Żyda, ćwierćkrwi Żyda można było pozbawić niemieckiego obywatelstwa a później ochrony prawnej oraz ochrony własności. Wprowadzono zakaz małżeństw mieszanych czy zakaz fizycznego współżycia między Żydami i Niemcami. „„Ustawy norymberskie pozbawiły Żydów większości praw obywatelskich przy zachowaniu tylko minimum praw cywilnych. Zredukowano ich status prawny do osób „poddanych Rzeszy”, czyli gorszej kategorii. Z podmiotu prawa Żydzi stali się przedmiotem prawa” – napisał prof. Michał Leśniewski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Celem nazistów było ich wyeliminowanie z życia publicznego i gospodarczego III Rzeszy. Realizację tego planu rozpoczęto od wzniecania i umacniania wśród Niemców nastrojów antyżydowskich. W latach 1934-1935 organizowano w Szczecinie i wielu miastach byłej prowincji pomorskiej „spontaniczne” demonstracje skierowane przeciw żydowskim kupcom, handlowcom, lekarzom i adwokatom. Żydom zabroniono organizowania zebrań  o charakterze politycznym. Zakazano im  korzystania z urządzeń sportowych. Zabroniono żydowskim sportowcom oraz artystom kontaktowania się z partnerami niemieckimi a adwokatom żydowskim prowadzenia obrony interesów ludności żydowskiej. Lekarzy żydowskich pozbawiono praktyk w urzędach zdrowia. W czerwcu i lipcu 1934 r. w Świnoujściu organizowano demonstracje przeciwko żydowskim właścicielom hoteli, chcąc zmusić ich do wyeliminowanie żydowskiej klienteli. Podobne akcje podejmowano w innych miejscowościach nadmorskich prowincji. Skutecznie. W Kołobrzegu np. w 1934 r. przebywało 800-900 gości żydowskich, w 1935 r. już tylko 500. Władze administracyjne powiatu ówczesnego powiatu wolińskiego zaplanowały w 1935 r. wysiedlenie właścicieli żydowskich hoteli na Rugię, inni żądali przeznaczenia miejscowości Heringsdorf wyłącznie dla Żydów, ale te plany i żądania nie zostały zrealizowane.

Organizowano zbiegowiska przed wybranymi sklepami, zwłaszcza w Szczecinie. Tłuczono szyby wystawowe, znieważano Żydów, wyciągano ich nawet z mieszkań . W 1935 r. wrogość tłumu kierowano również przeciwko Niemcom zaopatrującym się w sklepach właścicieli żydowskich –   zdarzało się, że Niemców, którzy nie poddawali się tej antysemickiej presji, fotografowano a ich zdjęcia wywieszano przed sklepami żydowskimi.

Nawoływano do nieprzyjmowania Żydów do pracy i nie podejmowania pracy u nich. Zaczęto organizować masowe demonstracje antyżydowskie. „Pommersche Zeitung” z 3 VIII 1935 r opisuje takie zgromadzenie, w którym wzięło udział 30 tysięcy mieszkańców Szczecina. Demonstrowano na obecnej ul. Wyszyńskiego. Jak donosił lokalny dziennik zgromadzenie zorganizowały „pewne elementy” wykorzystujące nastroje ludności dla oskarżenia rządu i partii hitlerowskiej. Nie podano, co to za elementy informując jednocześnie, że gestapo aresztowało 30 komunistów. Sekretarz miejskiego okręgu NSDAP stwierdził wówczas: „My wam nic złego nie czynimy, lecz systematycznie będziemy Żydom usuwać spod nóg podstawę bytowania wśród narodu niemieckiego. To właśnie wydaje się nam najwłaściwsze”.

Oficjalnie władze państwowe i NSDAP odżegnywały się tego rodzaju ekscesów a oficjalne meldunki placówek gestapo w Szczecinie, Koszalinie i Pile podawały, że demonstracje te organizowane były spontanicznie przez ludność niemiecką.  Określano  je jako pojedyncze akcje, niezgodne z wytycznymi władz partyjnych, wydanymi już w 1933 r. przez Rudolfa Hessa, zastępcę Hitlera. 9 lipca i 10 października 1935 r. szef Ministerstwa Gospodarki stwierdził dla przykładu, iż „występowanie przeciwko pojedynczym osobom nie jest wskazane a bojkot zakazany”. Dr Bogdan Frankiewicz cytuje jednak pismo, przesłane 5 marca 1935 roku przez prezydenta policji Hermanna do zarządu miejskiego NSDAP w Szczecinie  w którym stwierdza, iż demonstracje antyżydowskie w Szczecinie i Trzebiatowie, jakie miały miejsce w marcu 1935 r.  „są reakcją społeczeństwa niemieckiego na zachowanie się Żydów”. Komendant wydał funkcjonariuszom rozkaz zaprowadzenia porządku w mieście prosząc jednocześnie NSDAP o wcześniejsze zawiadamianie o planowanych demonstracjach. Stwierdził też, że umundurowani członkowie organizacji narodowo-socjalistycznych biorący czynny udział w zamieszkach i starciach z policją będą  karani na równi „z burzycielami praw i porządku publicznego”. Pomorski Oddział Centralnego Związku Żydów w Niemczech ujawnił pismo Ortsamtsleitung der NSDAP w Gützkow z 29 VIII 1935 r. nawołujące do bojkotowania Żydów, którego efektem – w opinii Związku – była rewizja i szykany skierowane przeciw  właścicielowi miejscowej restauracji, niejakiego Riessea. Z korespondencji tej wyraźnie wynika, iż głównym inicjatorem demonstracji i ekscesów antyżydowskich było NSDAP.

W 1938 roku aresztowania i szykany Żydów nabrały charakteru masowego. Najpierw (16 V 1938 r.) ukazało się zarządzenie ministra Spraw Wewnętrznych Rzeszy dot. rejestracji istniejących jeszcze sklepów i warsztatów rzemieślniczych z przeznaczeniem do ich przejęcia przez Niemców. Wnioski o ich przejęcie stawiał okręgowy zarząd NSDAP w Szczecinie wspólnie z Izbą Przemysłowo-Handlową. Akcję tę realizowano z gorliwością prowadzącą do nieoczekiwanych przez jej inicjatorów skutków. Dr Bogdan Frankiewicz cytuje zażalenie mieszkańców Drawska ze stycznia 1939 roku skarżących się, że „w miasteczku nie można dokonać wszystkich zakupów w wyniku zlikwidowania sklepów żydowskich. Pisali, iż muszą wyjeżdżać do odleglejszych miast, zamiast pieniądze zostawiać w Drawsku, które mogłoby czerpać z tego zyski”.

Wydano zarządzenie o obowiązku zgłaszania żydowskich gruntów i domów. Żydzi musieli zgłaszać również posiadane walory, biżuterię, książeczki oszczędnościowe, konta bankowe.

Finałem tej akcji była Noc Kryształowa (z 9 ma 10 listopada 1938 r.). W Szczecinie spalono synagogę (jej resztki rozebrano w 1940 roku), kaplicę cmentarną, siedziby żydowskich klubów sportowych oraz niektóre sklepy. „Wkrótce zaczęły się masowe aresztowania mężczyzn, m.in. aresztowano zarząd gminy żydowskiej; osoby  te deportowano do Sachsenchausen. Co, którzy mogli wyjeżdżać, emigrowali: od grudnia 1938 do marca 1939 wyemigrowało 520 osób” – napisał Janusz Mieczkowski.

Z płonącej synagogi ocalone zostały zwoje Tory, które przekazano do synagogi w Hamburgu, gdzie jednak przepadły podczas bombardowania w 1942 roku.

——————-

Jak podaje internetowa Encyklopedia Pomorza Zachodniego – pomeranica.pl, 17 października 1832 r. Hirsch Wald przekazał za sumę 4800 talarów gminie żydowskiej w Szczecinie grunt przy Rosengarten, późniejszej Grüne Schanze (obecnie ul. Dworcowa)  – dawny ogród przylegający do muru miejskiego, należący do miasta, ale do końca XVII wieku stanowiący własność Fundacji Klasztoru Świętego Jana. Kiedy Hirsch Wald szczecińska gmina żydowska nie miała jeszcze osobowości prawnej, wystąpił więc w jej imieniu. Gmina przejęła oficjalnie grunt 3,5 roku później (10 maja 1836 r.), po uzyskaniu zezwolenia króla Fryderyka Wilhelma III na budowę synagogi. Wcześniej (1833 r.) król takiej zgody nie udzielił.

Nie wiadomo, jak wyglądała szczecińska Stara Synagoga. „Całość stanowiła prymitywną budowlę z drewna, ponieważ w okresie jej budowy nie zezwalano na stawianie stałych, murowanych budynków na obrzeżach twierdzy. Od północnej i zachodniej strony świątynia była otoczona ogrodem” – podaje pomeranica.pl.

Niewielki drewniany budynek szybko przestał wystarczać rozwijającej się szczecińskiej gminie żydowskiej. W 1860 roku uznano za konieczne wybudowanie nowej świątyni. Postanowiono, że będzie ona miała około 900 męskich i 1150 kobiecych miejsc, także miejsce na organy i dla chóru. Starą Synagogę rozebrano, na jej miejscu wybdowano nową. 29 czerwca 1873 r wmurowano kamień węgielny, 3 maja 1875 r. odbyła się uroczystość poświęcenia Nowej Synagogi. Świątynia wybudowana została w mauretańskim stylu, wzorowana była na architektonicznych rozwiązaniach synagogi w Wiedniu. Kamień węgielny wmurowano 29 kwietnia 1873, zaś gotową synagogę poświęcono 3 maja 1875 roku. Mogła pomieścić  1.600 wiernych na miejscach siedzących i 100 na stojących. Jej wysokość wynosiła ok. 20 metrów, układ budowli dostosowano do przebiegu ulic.

———

Decyzja marszałka Olgierda Geblewicza to kolejna próba upamiętnienia szczecińskiej synagogi, spalonej w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. Na jej fundamentach w latach 19591960  wybudowano jeden z trzech budynków, który obecnie nosi adres Dworcowa 9. Dopiero 2 września 1999 roku na murze oporowym przylegającym do parceli, na której stały niegdyś zbudowania przylegające z jednej strony do budynku obecnej Książnicy Pomorskiej, a z drugiej do byłej parceli synagogi, zainstalowano pamiątkową tablicę. Ufundował ją Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Szczecinie. Tablica nie przetrwała długo, została skradziona. Zainstalowano drugą – ufundowała ją pani Jane Pejsa i towarzysząc jej grupa podróżników z Polski, Niemiec i USA, pielgrzymujących śladami pastora Dietricha Bonhoeffera, ale i tę tablicę skradziono. Zamontowano więc trzecią, tym razem wykonaną z tworzywa sztucznego, by nie kusiła handlujących metalami szlachetnymi.  Napis w trzech językach głosi: „Pamięci Gminy Żydowskiej istniejącej w Szczecinie od 1812 do 1940 r. W tym miejscu stała wspaniała Synagoga spalona przez nazistów 9 listopada 1938 r. Zimą 1940 r. ostatni Żydzi szczecińscy zostali wysłani na marsz śmierci na wschód. Ci którzy przeżyli, zostali zamordowani w obozie koncentracyjnym w Bełżcu. [w podpisie] Travelers from Poland, German and USA. Szczecin, October 1999 [Wędrowcy z Polski, Niemiec i USA, październik 1999]”

Jak podaje internetowa Encyklopedia Pomorza Zachodniego – pomeranica.pl w sprawie treści tej ostatniej tablicy radny Miasta Szczecin Leszek Duklanowski (PIS) w czerwcu 2012 roku złożył interpelację. Według niego z treści tablicy nie wynika, iż zbrodni dokonali Niemcy, w związku z czym można ją przypisać Polakom. Miasto w odpowiedzi zwróciło uwagę na treść tablicy w języku niemieckim i angielskim, gdzie wyraźnie mówi się o sprawcach zbrodni i ofiarach niemieckiego nazizmu. (za „Kurierem Szczecińskim” z dnia 2 sierpnia 2012 roku, „Kto spalił synagogę? Tablica różnych interpretacji”).

Rafał Jesswein

W tekście wykorzystałem fragmenty książki „Enklawa”, wydanej przez Wydawnictwo KAdruk w 2021 r. Inne jej fragmenty publikował tygodnik „Polityka” oraz dwumiesięcznik „Newsweek Historia”.

Fot. Encyklopedia Pomorza Zachodniego – pomeranica.pl

2 KOMENTARZE

Skomentuj Lump pracuje, będzie mural | monitorszczecinski.pl Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here