„Mocna rozgrzewka” TUSKa w Szczecinie

0
587

Donald Tusk, który w sobotę ponownie stanął na czele Platformy Obywatelskiej, odwiedził dzisiaj Szczecin. To od naszego miasta, największa opozycyjna formacja rozpoczyna objazd Polski, by nieść „dobrą nowinę”. Od momentu gdy z ust Borysa Budki padły słowa „Donaldzie, w Twoje ręce!” optymizm wśród członków Platformy Obywatelskiej, wskoczył na poziomy sprzed ośmiu lat.

Tusk podkreślał podczas niedzielnej konferencji prasowej, że chce być „w nieustannym kontakcie z ludźmi”, a poniedziałkowa wizyta ma stanowić „mocną rozgrzewkę”. – Mam zamiar odwiedzić wszystkie województwa. Do wyborów może jest szansa, że odwiedzę wszystkie powiaty. Bardzo chętnie i naprawdę z dużą radością odwiedzę większość tych miejsc, w których byłem jako premier, żeby usłyszeć wszystko to, co mam usłyszeć, nie tylko dobre rzeczy – zaznaczył lider PO.

Tusk z Budką pamiętali, że pierwsze dni lipca w naszym mieście to, kolejna, 76 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Szczecinie. Z pewnością zadbali o to inni parlamentarzyści z naszego regionu: marszałek Tomasz Grodzki, senator Magda Kochan, poseł Arek Marchewka, posłanka Magda Filiks czy europoseł Bartosz Arłukowicz, którzy towarzyszyli liderom podczas składania kwiatów pod pomnikiem Czynu Polaków. Następnie, cała grupa udała się na spotkanie z przedsiębiorcami z Północnej Izby Gospodarczej i Business Centre Club. Wydarzeniem na , które jednak wszyscy czekali było spotkanie z mieszkańcami Szczecina na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich.

Trzeba było poczekać kilkanaście minut. To przedsiębiorcy mieli tak wiele pytań, że przeciągnęli wcześniejsze spotkanie. Na małym dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich czekało na Tuska kilkuset mieszkańców. Spotkanie było inne. To nie był polityczny wiec. Tusk nie wkroczył na scenę i nie wygłaszał monologów. Stanął pośród szczecinian i otwarcie z nimi rozmawiał. Pytania nie były łatwe. Tusk musiał się zmierzyć z kwestią dotyczącą chociażby emerytur milicyjnych i 500 plus.

Na koniec zapewnił, że nie wrócił dla stanowisk a by osunąć PiS od władzy. Za wszelką ceną. – Czeka nas siedemset dni bardzo poważnej pracy. To będzie walka. Dobrze wiemy, jaka jest sytuacja w Polsce. Nie chcę dramatyzować.

Po wszystkim były premier mógł poczuć się jak gwiazda filmowa, bowiem ustawiła się  długa kolejka mieszkańców, którzy chcieli sobie zrobić zdjęcie z politykiem.

Przemek Kowalewski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here