Maszt przed Lastadią

0
834

Co do pozytywnych aspektów powrotu Masztu Maciejewicza do przestrzeni publicznej naszego miasta wątpliwości ma chyba niewielu. Z historycznego punktu widzenia warto przypomnieć, że jest to swego rodzaju maszt-pomnik, który stanął w naszym mieście, a konkretnie u wylotu Trasy Zamkowej, przy wjeździe na Plac Żołnierza Polskiego i Plac Solidarności już w 1990 r. Pochodzi on ze statku, który należał do szczecińskiego liceum morskiego i cumował na Wałach Chrobrego w latach 1973-1985. Patronem szkoły, jak również jednostki pływającej był znany i wybitny kapitan ż.w. Konstanty Matyjewicz-Maciejewicz zwany jako „Kapitan Kapitanów”.
Kiedy w marcu 2013 r. został zdemontowany ze względu na zły stan techniczny i konieczność przeprowadzenia renowacji nikt chyba nie przypuszczał, że jego ponowne ustawienie będzie budziło tak wiele kontrowersji. Dla wielu mieszkańców naszego miasta, co zresztą można śledzić w intrenecie, nie wyobraża sobie innego miejsca dla tego portowego i morskiego symbolu naszego miasta jak jego pierwotna lokalizacja.
Po zakończonej renowacji pojawił się pomysł ze strony miasta aby posadowić go na terenie przed biurowcem „Lastadia”. Wraz z tym pomysłem ruszyła akcja, zorganizowana przez lokalnych działaczy społecznych, architektów i przedsiębiorców, którzy wyrazili swój sprzeciw wobec propozycji zmiany lokalizacji masztu. Miasto, Muzeum Narodowe, czy środowiska żeglarskie nie podjęły żadnej debaty publicznej, nawet nie przeprowadziły prostej ankiety aby zapytać mieszkańców, gdzie według nich powinien stanąć jeden z symboli miasta, o który od tak dawna się upominali – napisali w swojej petycji jej pierwsi sygnatariusze, którymi byli Przemysław Słowik (Nowoczesna), dr Helena Freino, Igor Podeszwik (Nowy Szczecin), Piotr Czypicki (SENS), Łukasz Listwoń (Radny Osiedla Szczecin Drzetowo-Grabowo) i Patryk Jaskulski (Młodzi Demokraci). Co warte odnotowania, swój sprzeciw wobec tej lokalizacji, zgłaszali również przedsiębiorcy i zarządcy biurowca przed, którym ten symbol ma teraz stać.
Pomimo sprzeciwu wielu środowisk oraz lokalnych autorytetów już w poniedziałek 7 maja ruszyła budowa fundamentów pod posadowienie masztu na terenie przed biurowcem „Lastadia”. Cały koszt posadowienia w nowym miejscu (około 400 tys. zł) i zagospodarowania otoczenia wzięło na siebie miasto.

Łukasz Listwoń

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here