Lato przechodzi w jesień…

0
732

Ludzie wakacji

Wakacje, wakacje, i po wakacjach. Przynajmniej już dla niektórych. Sam Polskę zjechałem prawie wzdłuż granic. Ale wydaje mi się, że najważniejsze były po prostu spotkania z ludźmi. Rozmowy. Po kolejnym zamknięciu od października zeszłego roku, ludziska się ruszyły, aby gdzieś pojechać. Sam, głównie będąc na różnych debatach, festiwalach literackich, spotykałem znajomych i przyjaciół. Chęć rozmowy była tak wielka, że po pewnym czasie, od intensywności już trochę nie wiedziałem od kogo co usłyszałem, z kim jaki temat poruszałem. Oczywiście to lekka przesada, ale intensywność rozmów była ponad możliwości. Czyli ludzie bardzo chcieli się widzieć, rozmawiać, być ze sobą.

Przyznam się, że z lektur zaplanowanych niewiele udało się przeczytać, też niewiele napisać. Ale człowiek był najważniejszy i z tego się cieszę. Nowa Ruda, Suwalszczyzna, po drodze jeszcze, pod Warszawą, przyjaciel. Szczecin, i Mięćmierz, Szczebrzeszyn, Lublin, pod Myślenicami, Prudnik u franciszkanów, gdzie był internowany prymas Wyszyński, i raz jeszcze Kotlina Kłodzka, z małymi wypadami za czeską granicę. Ale wszędzie ludzie, którzy mocno mi się wbili w życie, starzy znajomi, przyjaciele. Cieszę się, że przyjaźnie nie rdzewieją. I jeszcze długie Polaków rozmowy, nocne i czasami przez dzień cały. Teraz nadrabiam lektury i pisanie.

Ale i sprawy społeczne pędzą mocno. Konflikt wokół uchodźców na granicy białoruskiej. Oczekiwania na raport dr TT, i jego komisji w sprawie nadużyć u dominikanów, duszpasterza akademickiego Pawła M. i zaniedbań naszych władz zakonnych. Czuję, że to będzie zgrzyt i trzęsienie ziemi, aby koniecznie przeprowadzony był reset, a nie wszystko zostało dyplomatycznie przyklepane. Zobaczymy, choć cisza teraz, może przed burzą.

Jesień już widoczna, a raczej odczuwalna. Gdyby nas nie zamknęli, to plany w Szczecinie rysują się duże. Pierwsze to Festiwal Teatralny Kontrapunkt po którym sobie dużo obiecuję.

Lecz co będzie, Bóg da.

Ludzi wakacji, wspominam, już żałuje, że ten czas się skończył.

Tomasz Dostatni

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here