Kościół nad Odrą i Bałtykiem. Przeczekać Franciszka…

0
1026

Szymon Hołownia w Tygodniku Powszechnym pisze, że polscy biskupi nie zrozumieli problemu pedofilii, chowają się za komunikatami kurii i niestety bardzo brakuje w polskim kościele prawdziwego przywódcy. To bardzo smutna konstatacja. W Szczecinie jest podobnie, duch oblężonej twierdzy, arogancji i braku poczucia empatii są aż nadto widoczne. W piątek w szczecińskiej katedrze odbyło się nabożeństwo drogi krzyżowej, któremu przewodniczył arcybiskup Andrzej Dzięga. Celem odbywających się w całej Polsce nabożeństw pokutnych miało być przeproszenie za grzechy pedofilii w polskim kościele. Czy tak było w Szczecinie? Czytając relację w szczecińskim radio trzeba powiedzieć, że niestety nie. Wielu księży i biskupów czeka aż odejdzie ten nielubiany i nieakceptowany przez nich Franciszek.  Arcybiskup Dzięga zamiast przeprosić ofiary pedofilii, posypać głowę popiołem przystąpił do ataku na… tęczę. Ci którzy domagają się szacunku dla osób LGBT określeni zostali jako „nowy obszar grzechów, które stały się publiczne, którymi grzesznicy zaczęli się pysznić, którymi zaczęli się chwalić”. Nadworny kapelan Radia Maryja i tzw. „dobrej zmiany” niewiele ustępuje panu Kaczyńskiemu, który mówił o uchodźcach roznoszących choroby i teraz niemal wezwał do krucjaty wobec osób LGBT. Taki kościół. Jeśli do tego dodamy oficjalne stanowisko szczecińskiej kurii biskupiej, wypowiedź kanclerza i rzecznika prasowego ks. dr Sławomira Zygi, to niestety jest to kolejny dowód na postawę „przeczekania Franciszka”. Ksiądz Zyga odnosząc się do raportu Fundacji Nie lękajcie się, powiedział wprost, że biskupi zachowywali wszelkie procedury. Nie ukrywali przypadków pedofilii wśród księży. „To co było wymagane prawem i procedurą zachowywali”. Księże Sławomirze, jesteś wykształcony, mieszkałeś długo w Rzymie, masz szerokie horyzonty i wiedzę, ale czy nie jest Ci wstyd? Nie czujesz zażenowania? Przecież Adolf Eichmann też zachowywał obowiązujące w III Rzeszy prawo. Co więcej, Eichmann zachowywał wszelkie procedury… Biskupi też zachowywali procedury i prawo, ale czy przestrzegali Dekalogu? Czy chronili tych najmniejszych, bezbronnych o których upominał się Jezus Chrystus, czy też chronili ks. Andrzeja, ks. Ryszarda, ks. Tomasza, innego ks. Andrzeja, ks. Romana, ks. Jacka, ks. Jerzego, ks. Zbigniewa?  Przeczekać Franciszka… Mapa kościelnej pedofilii w Polsce może nie jest doskonała. Wymaga aktualizacji. Marek Lisiński wręczył ten raport papieżowi Franciszkowi. Wielu wierzących, katolików w Polsce było poruszonych gestem Franciszka. Spontanicznie pocałował w rękę Marka Lisińskiego, ofiarę księdza pedofila. Franciszek pomodlił się i swoim zwykłym ludzkim gestem powiedział – przepraszam. To zupełnie inny poziom zachowania niż wielu polskich księży i hierarchów. Czy arcybiskup Dzięga, czy kanclerz kurii nie znają słowa przepraszam?

wit

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here