W Polsce udały nam się samorządy – są najbliżej ludzi, w ciagu kilku ostatnich lat zaczynamy w coraz większy sposób współdecydować o naszej lokalności – tworzone są rady dialogu samorządów z organizacjami pozarządowymi, powstają rady pożytku publicznego, rady kobiet czy seniorów. Coraz więcej samorządów decyduje się na budżety obywatelskie, których najważniejszym celem jest aktywizowanie mieszkańców do współdziałania – i to się udaje. Powstaje coraz więcej programów typu regionalny „Społecznik” oraz konkursów dotacyjnych, w których to mieszkańcy w grupach formalnych i nieformalnych stają się społecznymi liderami wykreowanych przez siebie pomysłów.
Najbliższe wybory to w zasadzie pytanie o jakość naszych relacji; czy mają być kształtowane poprzez uważny dialog czy mamy odczuć tą butę i arogancję widoczną w Parlamencie i doświadczyć w naszych Urzędach Miasta, Gminy czy regionalnym Sejmiku wszechwładzy reprezentantów lokalnego „suwerena”.
W moim przekonaniu obecne wybory będą swoistym plebiscytem czy chcemy Polski samorządnej, w której każdy ma jednakowe prawo do dobrego życia i realizowania swoich pomysłów… czy może chcemy Polski okrajanej do jednego modelu Polki i Polaka, do Polski swojaków, Polski zhierarchizowanej partyjnie. Tej, w której Ewangelia jednej religii ważniejsza jest niż prawo ustanowione dla wszystkich w Konstytucji. Czy chcemy Polski, w której wymyślony suweren – tym razem lokalny – będzie pretekstem do budowania samorządów kolesi?
Samorząd to wspólnota obywateli i obywatelek. To samorząd stojący najbliżej ludzi może pochylić się nad każdym Innym… tym z niepełnosprawnością, tym starszym, tym z innym życiowym doświadczeniem wynikającym np. z jego urodzenia – czasami będą to złe dzielnice, a czasami inna narodowość, rasa czy wyznanie. Samorząd to jest wspólnota naszych Inności realizowana na równych prawach i w poszanowaniu. Obrońmy jej – także w takiej niedoskonałości w jakiej jest – zawsze mogłoby być lepiej. Teraz chodzi o to, żeby nie było gorzej… brunatniej, partyjniej i wsteczniej.
W tych wyborach powinna zwyciężyć koalicja głosujących obywateli. Głosujących za normalnością, przestrzeganiem prawa i za przyzwoitością.
Bogna Czałczyńska