Trzy lata temu skierował swoje wezwanie „do wszystkich Polek i Polaków”. Wezwał nas wszystkich do tego, by przeciwstawić się „temu co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję”. Apelował: „Obudźcie się! Jeszcze nie jest za późno!”. A potem się podpalił.
Pamiętamy o nim? Pamiętamy o „zwykłym, szarym człowieku” – takim, jak my wszyscy? W swoim apelu napisał: „wolność kocham ponad wszystko. Dlatego postanowiłem dokonać samospalenia i mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać aż wszystko zrobią za was politycy – bo nie zrobią!”
to się nie chce
zmieścić w głowie
oniemieli prostaczkowie
posiwieli aniołowie
i nikt o tym nie opowie
i nikt za to nie odpowie
www.youtube.com/watch?v=t2H8Kd7auVE
Piotr Bukartyk („W Środku Miasta”).
19 października 2017 r. o godz. 16.20 warszawska radna Paulina Piechna-Więckiewicz wychodziła z Pałacu Kultury i Nauki po zakończonym właśnie posiedzeniu rady miasta. „Zobaczyłam dym, potem ogień” – opowiadała później dziennikarzom portalu OKO.press. Pomyślała, że to płonący kosz na śmieci, ale po chwili dostrzegła mężczyzn z gaśnicą. I wtedy zobaczyła, że to płonie człowiek.
Na plac przez Pałacem Kultury i Nauki przyszedł z plikiem dwustronicowych ulotek. Część rozdał przechodniom, część rozrzucił wokół siebie. Zanim oblał się łatwopalną substancją włączył magnetofon z piosenką „Kocham wolność” zespołu „Chłopcy z Placu Broni”. Przez megafon krzyczał: „Protestuję”.
Pisano o nim wówczas: Piotr S.
SADZA TYLKO NA SPOINACH,
LEPIEJ WYCZYŚCIĆ NIE SPOSÓB;
CICHY GŁOS, ŻE PAMIĘTAMY,
SZARY BETON ZSZOROWANY,
RESZTKI ZNICZY, BUKIET KWIATÓW
PÓŹNĄ NOCĄ POSPRZĄTANY.
„W OGÓLE PANI CO ZA POMYSŁ,
MOŻE NIE TE MIAŁ GAZETY,
KAŻDY CZUJE TYM, CO CZYTA…”
„MOŻE MU SCHOWALI LEKI,
JAK WARIATÓW HODOWAJĄ,
NO TO NIECH SIĘ PODPALAJĄ…”
(…)
MIKROBUSY SZCZYTNO KIELCE,
DZIEWCZĘTA I ZAKONNICE
MYŚLĄ TYLKO „JAK DO DOMU…”
TA WARSZAWA, TO JEST CZYŚCIEC.
CZY SIĘ SPEŁNIŁ CAŁY WĄTEK
CZY WYPALIŁ TYLE ILE
WIE TA SIŁA, KTÓRA SPRAWIA,
CZY TO KONIEC, CZY POCZĄTEK.
Jacek Kleyff, „Piotr S.”. Utwór nagrany został na dyktafonie.
Kilka godzin później, około godziny 20.00, przez PKiN zaczęli zbierać się ludzie. Odczytano list pozostawiony przez mężczyznę, którego nazwiska wówczas jeszcze nie ujawniano. Pojawiły się świeczki, kwiaty.
„Opublikowaliśmy te kartki, bo ten pan o to prosił. Jeśli zrobił to, żeby coś oznajmić, jeśli dokonał czynu desperackiego, należało jego wolę uszanować” – opowiadała OKO.press Paulina Piechna-Więckiewicz.
W stanie krytycznym zawieziono go do szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie. Zmarł dziesięć dni później – 29 czerwca 2017 r. – nie odzyskawszy przytomności.
Mszę żałobną w Krakowie koncelebrowali bp Tadeusz Pieronek i ks. Adam Boniecki. Ks. Wojciech Lemański odczytał fragment Ewangelii.
Piętnaście punktów, jedenaście krótkich akapitów.
Przeczytaliśmy je wszystkie uważnie? Na pewno? Przypomnijmy je w trzecią rocznicę tego dramatycznego aktu.

Przesłanie Piotra Szczęsnego.
- Protestuję przeciwko ograniczaniu przez władze wolności obywatelskich.
- Protestuję przeciwko łamaniu przez rządzących zasad demokracji, w szczególności przeciwko zniszczeniu (w praktyce) Trybunału Konstytucyjnego i niszczeniu systemu niezależnych sądów.
- Protestuję przeciwko łamaniu przez władzę prawa, w szczególności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Protestuję przeciwko temu, aby ci, którzy są za to odpowiedzialni (m.in. Prezydent) podejmowali jakiekolwiek działania w kierunku zmian w obecnej konstytucji – najpierw niech przestrzegają tej, która obecnie obowiązuje.
- Protestuję przeciwko takiemu sprawowaniu władzy, że osoby na najwyższych stanowiskach w państwie realizują polecenia wydawane przez bliżej nieokreślone centrum decyzyjne związane z Prezesem PiS, nieponoszące za swoje decyzje odpowiedzialności. Protestuję przeciwko takiej pracy w Sejmie, kiedy ustawy tworzone są w pośpiechu, bez dyskusji i odpowiednich konsultacji, często po nocach, a potem muszą być prawie od razu poprawiane.
- Protestuję przeciwko marginalizowaniu roli Polski na arenie międzynarodowej i ośmieszaniu naszego kraju.
- Protestuję przeciwko niszczeniu przyrody szczególnie przez tych, którzy mają ją chronić (wycinka Puszczy Białowieskiej i innych obszarów cennych przyrodniczo, forowanie lobby łowieckiego, promowanie energetyki opartej na węglu).
- Protestuję przeciwko dzieleniu społeczeństwa, umacnianiu i pogłębianiu tych podziałów. W szczególności protestuję przeciwko budowaniu „religii smoleńskiej” i na tym tle dzieleniu ludzi. Protestuję przeciwko seansom nienawiści, jakimi stały się „miesięcznice smoleńskie”: przeciwko językowi nienawiści i ksenofobii wprowadzanemu przez władze do debaty publicznej.
- Protestuję przeciwko obsadzaniu wszystkich możliwych do obsadzenia stanowisk swoimi ludźmi, którzy w większości nie mają odpowiednich kwalifikacji.
- Protestuję przeciwko pomniejszaniu dokonań, obrzucaniu błotem i niszczeniu autorytetów takich jak np. Lech Wałęsa, czy byli prezesi TK.
- Protestuję przeciwko nadmiernej centralizacji państwa i zmianom prawa dotyczącego samorządów i organizacji pozarządowych zgodnie z doraźnymi potrzebami politycznymi rządzącej partii.
- Protestuję przeciwko wrogiemu stosunkowi władzy do imigrantów oraz przeciw dyskryminacji różnych grup mniejszościowych: kobiet, osób homoseksualnych (i LGBT), muzułmanów i innych.
- Protestuję przeciwko całkowitemu ubezwłasnowolnieniu telewizji publicznej i niemal całego radia i zrobieniu z nich tub propagandowych władzy. Szczególnie boli mnie niszczenie (na szczęście jeszcze nie całkowite) Trójki – radia, którego słucham od czasów młodości.
- Protestuję przeciwko wykorzystywaniu służb specjalnych, policji i prokuratury do realizacji swoich własnych (partyjnych bądź prywatnych) celów.
- Protestuję przeciwko nieprzemyślanej, nieskonsultowanej i nieprzygotowanej reformie edukacji.
- Protestuję przeciwko ignorowaniu ogromnych potrzeb służby zdrowia.
Protestów pod adresem obecnych władz mógłbym sformułować dużo więcej, ale skoncentrowałem się na tych. które są najbardziej istotne, godzące w istnienie i funkcjonowanie całego państwa i społeczeństwa.
Nie kieruję żadnych wezwań pod adresom obecnych władz, gdyż uważam, że nic by to nie dało. Wiele osób mądrzejszych i bardziej znanych ode mnie, podobnie jak wiele instytucji polskich i europejskich wzywało już tę władzę do różnych działań i niezmiennie te apele były ignorowano, a wzywający obrzucani błotem. Najpewniej i ja za to, co zrobiłem też takim błotem zostanę obrzucony. Ale przynajmniej będę w dobrym towarzystwie.
Natomiast chciałbym, żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach.
Wezwanie swoje kieruję do wszystkich Polek i Polaków, tych którzy decydują o tym kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję. I nie dajcie się zwieść temu, że co jakiś czas działalność władz uspokaja się i daje pozór normalności (jak choćby ostatnio) – za kilka dni czy tygodni znowu będą kontynuować ofensywę, znowu będą łamać prawo. I nigdy nie cofną się i nie oddadzą tego co już raz zdobyli.
Wprawdzie to już dość wyświechtane powiedzenie, ale bardzo tutaj pasuje: Jeśli nie my to kto? Kto jak nie my, obywatele ma zrobić porządek w naszym kraju?
Jeśli nie teraz to kiedy? Każda chwila zwłoki powoduje, że sytuacja w kraju staje się coraz trudniejsza i coraz trudniej będzie wszystko naprawić.
Przede wszystkim wzywam aby przebudzili się ci, którzy popierają PiS – nawet jeśli podobają się wam postulaty PiS-u to weźcie pod uwagę, że nie każdy sposób ich realizacji jest dopuszczalny. Realizujcie swoje pomysły w ramach demokratycznego państwa prawa, a nie w taki sposób jak obecnie.
Tych, którzy nie popierają PiS-u, bo polityka jest im obojętna albo mają inne preferencje wzywam do działania – nie wystarczy czekać na to co czas przyniesie, nie wystarczy wyrażać niezadowolenia w gronie znajomych, trzeba działać. A form i możliwości jest naprawdę dużo.
Proszę was jednak, pamiętajcie, że wyborcy PiS to nasze matki, bracia, sąsiedzi, przyjaciele i koledzy. Nie chodzi o to, żeby toczyć z nimi wojnę (tego właśnie by chciał PiS) ani „nawrócić ich” (bo to naiwne) ale o to aby swoje poglądy realizowali zgodnie z prawem i zasadami demokracji. Być może wystarczy zmiana kierownictwa partii.
Ja, zwykły, szary człowiek, taki jak wy, wzywam was wszystkich – nie czekajcie dłużej! Trzeba zmienić tę władzę jak najszybciej zanim doszczętnie zniszczy nasz kraj, zanim całkowicie pozbawi nas wolności. A ja wolność kocham ponad wszystko. Dlatego postanowiłem dokonać samospalenia i mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać aż wszystko zrobią za was politycy – bo nie zrobią!
Obudźcie się! Jeszcze nie jest za późno!
(red.)