Haratanie w gałę – co zrobią Radni KO?

0
535
źródło: FB Donald Tusk

Ciekaw jestem, jak zagłosuje klub radnych Koalicja Obywatelska. Jeśli wierzyć prasowym doniesieniom prezydent Szczecina poinformował o przygotowywaniu uchwały wprowadzającej odpłatność za korzystanie z „Orlików”. „Sądzę, że koszt 10-15 złotych „od głowy” za mecz, nie zrujnuje domowych budżetów” – miał powiedzieć Piotr Krzystek.

 „Orliki” to sztandarowy projekt rządu premiera Donalda Tuska. Można nawet przyjąć, że to projekt, który osobiście popierał bardzo aktywny fizycznie, chętnie haratający w gałę ówczesny premier, co zresztą z wielkim upodobaniem i wielką gorliwością wypominał mu PiS. „My się nie lenimy, nie haratamy w gałę, ciężko pracujemy” – mówił w październiku 2018 roku w Dębicy premier Mateusz Morawiecki. „Haratanie w gałę to zajęcie dla dżentelmenów” – tak na  słowa premiera Mateusza Morawieckiego odpowiedział na Twitterze Donald Tusk, wówczas przewodniczący Rady Europejskiej.

źródło: FB Donald Tusk

„Orliki” to program budowy w całym kraju ogólnodostępnych, bezpłatnych obiektów sportowych, mających zachęcić dzieci i młodzież do aktywności fizycznej. Według wzorcowego projektu – boisko do piłki nożnej ze sztuczną nawierzchnią, boisko do siatkówki i koszykówki, maleńka szatnia. Nie chodziło o wyczyn, raczej o zdrowie. Nie sława i czerwone dywany, a proste kręgosłupy. „Chodziło o przyciągnięcie do sportu młodych ludzi, którzy obecnie wolą siedzieć przy komputerze. Oderwać ich od tego mogliśmy tylko za sprawą infrastruktury na miarę XXI wieku” – mówił dziesięć lat temu odpowiedzialny za realizację tego programu Mirosław Drzewiecki, minister sportu w rządzie Tuska.

W czerwcu 2008 roku, w podkarpackiej wsi Izdebki oddane zostało do użytku pierwsze w kraju boisko Orlik 2012. Zbudowano je „po naszemu”, w niecały miesiąc „Podczas imprezy 1 czerwca widać było, że boisko było budowane w ekspresowym tempie. Asfalt kleił się do nóg, drzewka były sadzone dzień wcześniej. Trawa nie była dobrze zbita. A wójt Gromala (PSL) przyznawał, że jeszcze nie ma odbioru technicznego.” – relacjonował  dziennikarz GW. Ale powstało. Jako pierwsze z 2,6 tysięcy. „Moje marzenia się realizują, by polskie dzieci, tak jak w całej Europie, mogły czerpać radość z możliwości uprawiania sportu – mówił wówczas premier Tusk. Ziemia, na której planowano wybudować boisko, należała do kurii arcybiskupiej w Przemyślu. „Wójt pojechał z proboszczem do arcybiskupa Józefa Michalika. – I powiedziałem, że to dla dzieci, że na boisko. Chodziło o 40 arów. I arcybiskup się zgodził. Dał nam tę ziemię – mówi wójt. – W Izdebkach jest 400 dzieci w wieku szkolnym. Nie ma takiego, które nie miałoby wad postawy. Poza tym, jak będzie boisko, dzieci nie pójdą na przystanki, nie pójdą na piwo – mówi wójt.”-  pisała  „Gazeta Wyborcza”.

Z pewnym uznaniem o tej idei wypowiadali się nawet polityczni wrogowie D. Tuska. „Wielu nawet najbardziej krytycznych wobec dokonań premiera Donalda Tuska i rządów PO-PSL przyznawało, że chociaż jedno można uznać za pozytyw: Orliki. Nowoczesne boiska dla setek tysięcy polskich dzieciaków. W ramach programu „Moje boisko Orlik 2012” w całej Polsce powstało 2600 „kompleksów nowoczesnej infrastruktury sportowej”, czyli sztucznych boisk do piłki nożnej dla dzieci i młodzieży” – napisał Maciej Pawlicki, publicysta tygodnika „Sieci” w portalu wPolityce.pl, który to portal trudno uznać za życzliwy wobec obecnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Kamil Bortniczuk, minister sportu w rządzie PiS,  zapowiedział w maju 2022 r. przekazanie 30 mln zł na modernizację „Orlików” i przywrócenie ich do stanu pełnej funkcjonalności, choć przecież Tuskiem czuć na odległość.

„Szczecińskie „Orliki” to nie tylko boiska. Na naszych obiektach znajdziecie place zabaw dla najmłodszych, siłownie, bieżnie, stoły to tenisa i wiele innych atrakcji. Większość boisk znajduje się w dogodnych lokalizacjach, położonych na prawie wszystkich szczecińskich osiedlach.” – zachwala Miasto na specjalnie dla tego projektu stworzonej stronie internetowej (https://orliki.szczecin.pl/) . Jeśli prezentowane nie niej dane są aktualne, to mamy w Szczecinie 23 takie obiekty.

Miały zachęcić dzieci do wyjścia z domów. Miały być bezpłatne, by korzystanie z nich nie obciążało domowych budżetów, coraz bardziej napiętych. 15 złotych „od głowy”? Jeśli latem dziecko będzie chciało dziesięć razy pograć z kolegami w piłkę, to będzie to kosztowało 150 złotych, równowartość pary butów. Godziny spędzone przed komputerem nie są tak kosztowne. Jeśli radni Koalicji Obywatelskiej zagłosują za tym projektem – przyłożą ręce do zniszczenia tego, co było istotą najbardziej znanego projektu zrealizowanego podczas rządów Donalda Tuska: bezpłatnego dostępu do infrastruktury sportowej. 

Argumenty o braku środków finansowych w tym kontekście nie przyjmuję do wiadomości. Rozumiem skutki antysamorządowej polityki Prawa i Sprawiedliwości, ale akceptując jakiś czas temu zbyt kosztowny projekt „Fabryki Wody” z „Sauarium”, w którym Sauna Pustynna („poczuj gorący klimat piasków Sahary!”), Sauna Zamkowa (sauny, jak wiadomo, były podstawowym elementem wyposażenia warownych budowli), rajska Wyspa („przeniesie Cię do chatki na tropikalnej wyspie”), Sauna Havana (wnętrze w stylu kolonialnym z unoszącym się w powietrzu zapachem kawy) czy Sauna Cesarska („ przeniesiesz się w czasie do starożytnego Rzymu”), prezydent Krzystek postanowił zastawić się a postawić się, po pańsku, ponad stan miejskiej kasy. Radni KO poparli ten projekt, przypomnijmy. Ja sauny lubię, ale takie zwykłe, z drewnianymi ławkami, bez rozstawionych w krzyżackim zamku starożytnych rzymskich palm pachnących kawą.

Jak czytam – projekt uchwały jeszcze nie powstał, stać się to ma najwcześniej w przyszłym roku. Głosowanie wypadnie być może krótko przed wyborami. Mam nadzieję, że do niego nie dojdzie. Może tym razem największy klub szczecińskiej Rady Miasta nie autoryzuje bezkrytyczne złego pomysłu prezydenta miasta.

Rafał Jesswein

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here