Gorący wywiad starego zakonnika…

2
1349

Z ojcem Ludwikiem Wiśniewskim, dominikaninem mieszkałem ładnych kilka lat w jednym klasztorze w Lublinie. Dzisiaj ten 86-letni zakonnik już nie tak często zabiera głos, jak kiedyś. A jednak w najnowszej Polityce jest z nim wywiad. Cóż, nie będę go komentował, lecz poprzestanę na kilku wypisach z tej rozmowy:

„Słowa o szaleństwie duchownych napisałem po wysłuchaniu rekolekcji głoszonych przez biskupa Frankowskiego, które transmitowało  Radio Maryja… Dla mnie to był pełen manicheizm: my jesteśmy światłością, a wszystko poza nami to ciemność…”.

„Co to jest dobro, a co zło, wiem nie dzięki Kościołowi, ale ludzkiemu sumieniu. W człowieku są moce, dzięki którym sam odkrywam moralne zło i dobro. Ja wierzę, że Pan Bóg dał je człowiekowi. Ale sumienia nie dzielą się na katolickie, muzułmańskie,, żydowskie czy ateistyczne. Wszyscy mają sumienie ludzkie. Dlaczego z tego jednego ludzkiego sumienia wypływają u różnych ludzi różne decyzje? Bo w decyzjach konkretnego  człowieka odbijają się jego kultura, jego wychowanie i całe jego życiowe doświadczenie. Ale w decyzjach sumienia zawsze zawarta jest prawda o dobru, widziana i uznawana przez konkretnego człowieka”.

„Nasz przypadek to jest pomieszanie sekciarskiego kościoła z chorym państwem. Nie dopracowaliśmy się prawidłowej wizji Kościoła i państwa. To jest praca, która stoi przed nami”.

„Muszę jednak powiedzieć też o czymś, co bardzo mnie boli. Obecny rząd, manifestujący swoje przywiązanie do katolicyzmu i Kościoła, tak zdemoralizował Polaków, że cztery piąte społeczeństwa uważa uchodźców za groźną dla naszego narodu siłę i sprzeciwia się przyjmowania ich do kraju. To taka postawa jest dla narodu groźniejsza niż uchodźcy. Dla mnie, człowieka, który ma blade pojęcie o gospodarce i polityce, nawet gdyby partia rządząca pobudowała w Polsce złote góry, to jedno wystarczy, aby powiedzieć: skończyć i pokutować !.”

„Uważam, że dla przyszłości Polski, ale także Kościoła, sprawą zupełnie zasadniczą będzie umiejętność pokojowego współżycia katolików i laickich racjonalistów.”

„Człowiek jest skłonny do sekciarstwa. Sekciarz w swoich własnych oczach wyrasta ponad tłum, jest kimś szczególnie ważnym i spełnia się poprzez walkę z inaczej myślącymi. Jest oczywiście sekciarstwo religijne, ale też polityczne. Katolicki sekciarz atakuje nie tylko niewierzących, ale też wszystkich, którzy nie godzą się na jego manichejski świat”.

„Rządząca dzisiaj w Polsce partia połączyła sekciarstwo religijne z sekciarstwem politycznym i stworzyła niebezpieczną mieszankę wybuchową. ‘Miesięcznice’ urządzane pod znakiem krzyża niszczyły Kościół i państwo. Ale, co jest może najgorsze, demoralizowały ludzi. Dzisiejsza państwowa telewizja wyciera sobie gębę Panem Jezusem, kreuje się na obrońcę krzyża, a codziennie serwuje narodowi ohydne kłamstwa!”

„Mój apel do polityków: panowie z KRRiT, obudźcie się ! Posłowie i senatorowie, obudźcie się ! Przecież macie sumienie. Jacku z TVP, stałeś się wreszcie znaczącą postacią w Polsce, ale jesteś demiurgiem złej sprawy. To, co czynisz jest haniebne!”

I jeszcze dwa fragmenty, ale czytać tę rozmowę trzeba by całą:

„Wojna kulturowa przeciwko nowoczesności stała się faktem. Kościół ma być w świecie miejscem spotkania, dzielenia się i pojednania. A utracono w Kościele zdolność do prawdziwego dialogu: pozwolono na kłótnie i swary. Nikt nie próbuje skłóconych posadzić przy wspólnym stole. Twierdzi się, że Kościół katolicki jest autentycznym budowniczym polskości. A to znaczy, że stracił wymiar uniwersalny i stał się zaułkiem. Spłaszczono nauczanie moralne. Ograniczyło się ono do proklamowania nakazów i zakazów. Położono tak wielki nacisk na moralność seksualną, że wielu ludzi się zbuntowało”.

„Tak. Klerykalizm jest w Kościele wielkim złem, bo wypacza rolę duchownych. Klerykalizm objawia się przez zawłaszczanie Kościoła przez kler. Świeccy wierzący są katolikami drugiego sortu. Mają finansować działalność Kościoła, ale nie mają w nim nic do powiedzenia. Ich się nie słucha. Jedynymi nośnikami moralności są duchowni  ma się liczyć ich głos, we wszystkich sprawach, także wagi państwowej. Wynika to z pychy duchownych i ich pretensji do rządzenia państwa”.

Chciałbym w wieku prawie dziewięćdziesięciu lat mieć tę lotność umysłu, tak pałające serce i posiadać te żywe emocje, aby powiedzieć to co trzeba powiedzieć. Zapraszam do całej lektury tej rozmowy, będzie owa lektura na pewno owocna.

Tomasz Dostatni OP

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2154425,1,ojciec-ludwik-wisniewski-o-tym-by-nie-mylic-kosciola-z-panstwem.read

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here