Figurka Lego z pałką w dłoni, czyli duchowość władzy

1
1701

Pomnik Smoleński oraz dźwigający głaz Jan Paweł II, zbudowane z klocków Lego przez Mariusza Warasa – malarza, grafika, ilustratora, twórcy instalacji, wykładowcy Akademii Sztuki w Szczecinie, doktora habilitowanego – natychmiast stały się przebojem Internetu. „To esencja „duchowości” dzisiejszej władzy. Banał i ceremonialna martwota zmieszana z kiczem. Przemoc opakowana w patriotyzm. Świetne!” – napisał na Facebook Krzysztof „Big Cyc” Skiba.

1 stycznia artysta pokazał światu zbudowane z klocków schody, upamiętniające ofiary katastrofy Smoleńskiej a postawione bez uzgodnienia z władzami stolicy na zmilitaryzowanym Placu Piłsudskiego w Warszawie. Szczecińsko-trójmiejski artysta szczelnie otoczył pomnik uzbrojonymi w pałki funkcjonariuszami policji.

Dwa dni później w sieci pojawiła się praca odtwarzająca instalację „Zatrute źródło”, która we wrześniu 2020 r.. ustawiona została przez warszawskim Muzeum Narodowym. Tak, jak w oryginale, stojący w środku basenu papież Jan Paweł II dźwiga nad głową wielki głaz. „Przed pomnikiem znajdowały się kobiece postaci zanurzone do pasa w czerwonej wodzie z uniesionymi rękoma. Całość nawiązywała do głośnego performance’u aktywistek, będącego częścią trwających w całej Polsce protestów kobiet wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji” – relacjonowało Akademickie Radio „Kampus”, stacja radiowa Uniwersytetu Warszawskiego.

Trzecim elementem cyklu stała się „Straż narodowa” – odtwarzająca wydarzenia ze schodów przed kościołem św. Jana przy Krakowskim Przedmieściu, „bronionego” czynnie przez bojówkę skrzykniętą przez Roberta Bąkiewicza, organizatora Marszu Niepodległości. W tym przypadku twórca trochę sobie z uczestników tamtych wydarzeń zażartował – zielone ludziki z zakrytymi twarzami dzierżą w dłoniach szczotkę, durszlak czy wazę do zupy. Rzeczywistość nie była taka zabawna – jedną z protestujących kobiet, zepchniętą ze schodów, musiała zabrać do szpitala karetka pogotowia.

Prace Mariusza Warasa nie są pierwszą próbą artystycznego wykorzystana kloców, kojarzonych zazwyczaj z dziecięcą zabawą i edukacją do komentowania wydarzeń historycznych. W 1996 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie zaprezentowana została instalacja Zbigniewa Libery pt. „Lego. Obóz koncentracyjny”. Uznawana za jedno z najważniejszych dzieł polskiej sztuki lat 90 praca składała się z siedmiu pudełek klocków Lego, z których artysta wybudował nazistowski obóz koncentracyjny. Wszystkie klocki pochodziły z gotowych zestawów – więźniów „grały” uśmiechnięte kościotrupy z zestawu „Piraci” a obozowych strażników lekko tylko zmodyfikowane figurki z „Posterunku policji”. Pracę tworzyło siedem pudełek, do złudzenia przypominających zestawy, jakie można kupić w każdym sklepie z zabawkami na świecie. Dwa największe pudełka zawierają klocki, z których można zbudować budynek krematorium oraz obozowe baraki otoczone płotem z drutu kolczastego wraz z bramą, pilnowane przez dwie wieże wartownicze.

Co ciekawe – klocki dostarczyło artyście Lego, co dokumentuje opublikowany na pudełkach napis: „This work of Zbigniew Libera has been sponsored by Lego”. Ponieważ praca wywołała olbrzymie kontrowersje a najsłynniejszy producent klocków na świecie nie został uprzedzony o tym, jaki charakter będzie miało dzieło Zbigniewa Libery, firma zgłosiła oficjalny protest i skierowała sprawę do sądu. Z procesu zrezygnowano pod naciskiem opinii publicznej.

Praca została zakupiona do Jewish Museum w Nowym Jorku, stała się inspiracją do zorganizowania wystawy „Mirroring Evil: Nazi Imagery / Recent Art” (2007 r.).

W ostatnim czasie pudełka klocków Lego wykorzystywane są do komentowania bieżących wydarzeń przez nieznanych autorów. Na grafikach, zdobiących znane powszechnie opakowania, pojawiły się m.in. ilustracje odnoszące się do słynnej ucieczki z gejowskiej imprezy nagiego węgierskiego europosła czy opanowania Kapitolu przez tłum, ze słynnym już na całym świecie „Człowiekiem – Bizonem”.

Dr hab. Mariusz WARAS – adiunkt (od 2015 r.) na Wydziale Malarstwa i Nowych Mediów Akademii Sztuki w Szczecinie, gdzie na kierunku malarstwo prowadzi autorską Pracownię Obrazu i Street Artu.
Urodzony w 1978 w Gdyni. Dyplom w 2004 roku na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Od 2008 do 2014 roku, asystent w dyplomowej pracowni malarstwa prof. zw. Jerzego Ostrogórskiego, w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W latach 2010-2013, prowadzący pracownie projektowania graficznego na Wydziale Rzeźby w Katedrze Intermediów ASP Gdańsk. W 2013 obronił pracę doktorską na Wydziale Malarstwa ASP Gdańsk. Od 2014 asystent w dyplomowej pracowni malarstwa prof. Henryka Cześnika.
Malarz zewnętrzny, grafik, ilustrator, posługujący się głównie techniką szablonu, twórca instalacji, kurator i podróżnik. W dorobku posiada kilkaset murali w ramach projektu „m-city”, kilkadziesiąt wystaw zbiorowych, kilkanaście indywidualnych w 40 krajach. Kurator galerii billboardowej 238×504 w Gdyni. Jeden z trzech kuratorów cyklu wystaw prezentujących polską sztukę ulicy. Od samego początku twórczości fascynuje go miasto i sztuka miejska. Do jego realizacji zaliczają się zarówno małe formy plakatowe, jaki i wielkoformatowe murale często przekraczające kilkaset metrów kwadratowych.
(Akademia Sztuki w Szczecinie)

Rafał Jesswein
Fot. Facebook

1 KOMENTARZ

Skomentuj Co za pech… | monitorszczecinski.pl Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here