Ale jak, kto? Przecież to niemożliwe!? To absurd… Czy aby na pewno?
W Polsce i na Węgrzech jesteśmy w procesie normalizowania i oswajania faszyzmu twierdzi Jason Stanley, profesor filozofii na Yale University. Ma rację. Ale my wciąż wypieramy tę myśl, łudząc się, że jako „społeczeństwo obywatelskie” nie akceptujemy przecież faszyzmu. Poza tym faszyzm, to obozy koncentracyjne. Tak, w ostatniej fazie, ale na początku faszyzm w Italii i Niemczech wydawał się odpowiedzią na wszystkie bolączki społeczeństwa, przepraszam Narodu.
W szczecińskim Kolektywie odbyła się interesująca dyskusja na temat – „Nowe oblicza faszyzmu”. Organizatorki próbowały odpowiedzieć na pytania – czy mamy w Polsce faszystowskich ideologów i polityków, czy to, czego doświadczają kobiety, uchodźcy na białoruskiej granicy, osoby LGBTQ – to realizacja ideologii i polityk faszystowskich oraz czy możemy mówić o nowych formach faszyzmu?
Nic dwa razy się nie zdarza – powtarzamy często znaną maksymę. Jednak jeśli dodamy do tego stwierdzenie, że historia magistra vitae est, to wnioski wydają się dość oczywiste…
Jakie były cechy faszyzmu: kult wodza i autokratyzm, nacjonalizm przechodzący w szowinizm, militaryzm, pogarda i dyskryminacja mniejszości, walka z liberalizmem i komunizmem, kłamstwo i propaganda, pełna kontrola nad wszystkim w państwie, etatyzm w gospodarce, „zblatowanie się” państwa i kościoła.
Czy Jarosław Kaczyński nie jest traktowany jako nieomylny wódz, który jednoosobowo podejmuje decyzje na Nowogrodzkiej? Nawet, ponoć – jak wynika z oświadczenia majątkowego, pełni jakąś funkcje w rządzie… Kult Kaczyńskiego wśród wyznawców PiS i Radia Maryja jest dość powszechny, choć czasem groteskowy. Wódz Kaczyński jest non stop chroniony, a kiedy otworzy swoje złote usta, to przyboczni „pretorianie” spijają z nich nowe pomysły wodza. Czy zawłaszczenie sądów nie jest wyraźnym krokiem w stronę autorytaryzmu?
W szerzeniu nacjonalizmu PiS osiągnął już mistrzostwo świata. Militaryzm? Popatrzcie na program strzelnice w każdej gminie, czy powiecie. Dołóżmy do tego Wojska Obrony Terytorialnej i wydatki na zbrojenia oraz szkolenia wojskowe w urzędach.
Wódz mówił, że imigranci przynoszą choroby. W organizmach uchodźców są groźne dla Polaków pasożyty i pierwotniaki… Faszyści mówili, że „Żydzi maja tyfus”. Czym się różni ten język wykluczenia? Dodajmy do tego słowa o tęczowej zarazie i wypowiedź, że to nie są ludzie, tylko ideologia… Jeśli nie są to ludzie – podobnie jak Żydzi, to można ich opluwać, obrażać i eliminować ze zdrowej tkanki Narodu.
Kłamstwo i propaganda to cechy faszyzmu. Jeśli tak, to pan Mateuszek Kłamczuszek osiągnął już wyżyny rozwoju. Pinokio przy nim to mały „pikuś”. Propaganda tzw. publicznej telewizji osiąga najwyższe poziomy goebellsowskiej propagandy, bo „ciemny lud to kupi”. Jednak szczucie na Pawła Adamowicza, a teraz na Donalda Tuska prowadzi do tragedii.
Etatyzm w gospodarce i walka z liberalizmem – kolejne cechy faszyzmu. Państwo musi kontrolować główne sektory gospodarki. Repolonizacja, mimo kosztów, jest przez „prawych i sprawiedliwych” realizowana z rewolucyjnym entuzjazmem. Etatyzacja w spółkach skarbu państwa przypomina smutne czasy schyłkowego AWS-u. Etatyzm to również pomysł ogólnopolskiego holdingu spożywczego, kontrolowanego przez państwo (rodziny tego, czy drugiego ministra), czy absurdalny pomysł CPK.
„Gott mit uns” czyli „zblatowanie się” kościoła i państwa to w obecnej Polsce coś oczywistego. Niestety kościół katolicki w Polsce jest w większości kościołem pisowskim. „Oczywistej oczywistości” nie ma co nawet udowadniać.
Dodatkowo, jeżeli zastanowimy się nad sformułowanymi przez Umberto Eco cechami faszyzmu, to analogie do współczesnej Polski są dość jednoznaczne. Oto tylko kilka z nich – kult tradycji, odrzucenie oświecenia i nowoczesności, lęk przed różnorodnością, odwoływanie się do społecznych frustracji, obsesje spiskowe.
Nie tak dawno temu, media i czołowi dziennikarze apelowali – nie straszcie pisem. Wiemy jak to się skończyło… Teraz wielu historyków, czy politologów apeluje – nie straszcie faszyzmem, faszyzmu w Polsce nie ma… Czyżby?
wit