Polscy kopacze piłki są bardzo dobrzy. Zarabiają miliony. Przed meczem ze Słowacją wycenieni byli na ponad 200 milionów euro. Szczególnie dobrzy są w reklamach. Blachodachówki, futra i zegarki, inwestycje deweloperskie czy płyn od łupieżu. Dobrze jeszcze wyglądają w garniturach jednej z firm. Niestety gorzej na boisku. Faulują na potęgę, ale to braki w wyszkoleniu technicznym i szybkości. Ich wiek też robi swoje.
Prawdziwe kuriozum to Krychowiak, bohater wielu tekstów, czy komentarzy w Monitorze Szczecińskim. Jak gra Krychowiak? Wolno, najczęściej do tyłu. Przy uderzeniu piłki bierze tak wielki zamach, że niektórzy piłkarze mogą w tym czasie mu zabrać piłkę. Fauluje. Bo nie ma siły. Ze Słowacją kiedy wbiegł na pole karne to tylko czekał, aż go ktoś potrąci aby w filmowym stylu symulować karnego. Niestety nikt go nie dotknął, ale dziecinnie zabrali mu piłkę. Kiedy archaiczny piłkarsko Krychowiak nie ma siły to fauluje. Znajomy przed meczem Polski ze Słowacją napisał wprost „ten Krychowiak osłabi drużynę, wyleci z boiska”. Tak też się stało. Teraz Krychowiak już może założyć swoje futra i pojechać na upragnione wakacje. Budować domy czy oglądać żyrafy…
Polacy grali fatalnie. Czas Lewandowskiego, Glika, nie mówiąc o Krychowiaku już minął. Panowie „dziadki” do domu, pozwólcie grać młodym. Wasz staromodny futbol już się skończył. Na boisku trzeba biegać, myśleć i grać do przodu…
wit