W wielu miejscach po zachodniej stronie rzeki sytuacja wygląda beznadziejnie. Tysiące martwych ryb i okropny smród. Takie są efekty katastrofy ekologicznej dosłownie kilka kilometrów od centrum Szczecina.
Dołączyłem dziś do chłopaków, którzy własnymi siłami ratują to, co jest jeszcze do uratowania. Tuż pod powierzchnią wody znaleźliśmy wiele dużych ryb, w szczególności sumów i szczupaków które, ledwo żywe, szukały tlenu.
Okazy, które udało nam się uratować, zostały umieszczone w specjalnych zbiornikach z natlenioną wodą. Wystarczyło im dosłownie kilkanaście sekund, aby „odżyć”. Kiedy wyniki badań pokażą, że sytuacja poprawiła się, ryby zostaną z powrotem wpuszczone do Odry.
Na rzece widziałem dziś wiele osób, które bezinteresownie niosą pomoc. Wielki szacunek i podziękowania dla tych, którzy angażują się w oczyszczanie Odry i ratowanie ryb.
Arkadiusz Marchewka


