W coraz większym stopniu przekonuję się, że podział jałtański Europy nadal jest wciąż trwały. My, Litwini, Łotysze, Ukraińcy nadal jesteśmy dla Zachodu ubogimi krewnymi ze Wschodu. Zachód, jeśli nie zostanie sam zaatakowany, nie będzie za Wschód umierał.
Dokąd będą patrzyli na Ukrainę? Aż zostanie zabity ostatni Ukrainiec? Aż zburzone zostanie ostatnie miasto? Aż wypalona będzie do końca ukraińska ziemia?
Scholzowi bardziej żal młodych rosyjskich żołnierzy niż zabijanych na Ukrainie kobiet i dzieci. Macron uprawia dyplomatyczne tańce z mordercą Putinem. Może po wojnie morderca Putin znowu będzie brylował na zachodnich salonach?
Nawet papież Franciszek, któremu nie przejdzie przez gardło słowo Rosja, rozmawia z Cyrylem, który błogosławi rosyjskiej armii, a na Ukrainę wysyła światło boże.
Jedynie prezydent Biden miał odwagę nazwać Putina zbrodniarzem wojennym. Czy ta wojna pozwoli Zachodowi coś zrozumieć, czy też ukraińska ofiara pójdzie na marne?
Panowie dość lawirowania, więcej przyzwoitości.
Prof. dr hab. Tadeusz Gadacz
