Dobrze, że wody święconej nie musimy pić…

1
1618

Szczecin znany jest z tego, że mało ludzi chodzi do kościoła, ale szczecińscy duchowni znani są w całej Polsce. Od Chrystusowca gwałcącego 13 letnią dziewczynkę, przez ekscesy księdza Dymera, bogato opisywane w Wyborczej, na Arcybiskupie Dziędze kończąc (może nie kończąc, gdyż ciekawych osobników stanu duchownego jest jeszcze wielu). 

W niedzielę, Jego Ekscelencja profesor doktor habilitowany, ksiądz Arcybiskup, metropolita szczecińsko – kamieński Andrzej Dzięga przypomniał o sobie całej Polsce.. Pomijam Jego fraternizację z kibolami na Jasnej Górze, miłość do PiS-u, biznesowe działania, w czym jest bardzo skuteczny;  pomijam wreszcie jego – zgłoszenie dla hecy – na Ambasadora Szczecina. Teraz Abp Dzięga objawił się jako rzecznik wody święconej…W słowie pasterskim, odczytanym 15 marca w kościołach szczecińskich, Dzięga przywołuje szatana, który boi się święconej wody, a nasz Pasterz  stwierdza „woda święcona pozostaje do dyspozycji wiernych także w kropielnicach przy wejściu do świątyń. Duszpasterze dbają, by była zawsze świeża i odnawiana przynajmniej raz w tygodniu”. No proszę – wbrew logice, wbrew nauce, na przekór zaleceniom Sanepidu czy Watykanu…

Według Pasterza, koronawirus wody święconej się nie ima. Korzystajmy więc z wody święconej w kościołach, maczajmy dłonie, żegnajmy się, a może lepiej – choć Arcybiskup Dzięga wprost tego nie mówi, pijmy wodę święconą. Picie wody święconej, nie tylko może nam pomóc w walce z diabłem, ale może również pokonać koronawirusa… W kolejnym liście profesora Dzięgi może o tym usłyszymy.

Wracamy do wybitnych myśli Ekscelencji z niedzielnego listu. „Nie lękajcie się sięgać z wiarą po wodę święconą. Nie lękajcie się świątyni. Nie lękajcie się Kościoła”. Dalej też jest ciekawie – „Chrystus nie roznosi zarazków ani wirusów (…) Nie należy dzisiaj pytać, kto zgrzeszył, że pandemia się rozwija”. E tam, Księże Arcybiskupie, jeden z księży stwierdził, że to kara za homoseksualizm… Nie dopowiedział tylko, czy wśród duchownych, czy szerzej w katolickiej Polsce. Byli też tacy, którzy skomentowali, że koronawirus to kara za grzechy pedofilii wśród księży, ale to pewnie, jakiś złośliwy komentarz owieczki zagubionej… W liście pasterskim Arcybiskup Dzięga poszerza horyzonty swojego zaścianka stwierdzając: „oto na naszych oczach, przed maleńkim wirusem w koronie, padają w strachu nawet wielcy tego świata, ci sami, co jeszcze przed chwilą z samym Bogiem i Jego Prawami gotowi byli walczyć”.To nie wszystkie cudowne myśli Pasterza, które nieliczni wierni mogli usłyszeć w kościołach. 

Metropolita szczecińsko – kamieński tworzy nowe zalecenia w sprawie przyjmowania komunii. „Nie lękaj się, Siostro i Bracie, jeśli tylko możesz, przyjmować Świętej Komunii na kolanach i do ust.” W tym przypadku Arcybiskup Dzięga jest zwolennikiem teorii – tylko bez skojarzeń proszę –  „na kolanach i do ust”… Co prawda kościół powszechny dopuszcza, a obecnie w czasie zarazy – zaleca przyjmowanie komunii na rękę, czy w postawie stojącej. Ale gdzie Rzym, a gdzie Krym. W Szczecinie Dzięga decyduje jak ma być, a Papież, czy Episkopat są daleko i się pewnie nie dowiedzą.Tak więc drogie owieczki (i oczywiście barany), korzystajcie do woli z wody święconej i jakby co, to na kolana i do ust…
red.

1 KOMENTARZ

  1. Dowiedzą się. Abp Dzięga znów stał się sławny, znalazł się na głównych stronach serwisów informacyjnych. Wizerunek Szczecina, jaki tworzy, oblepia nas wszystkich – czy tego chcemy, czy tez nie.

Skomentuj . Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here