Czy Dzięga już się pakuje?

0
515
screen z internetowej strony Więzi

Zbigniew Nosowski na łamach „Więzi” wraca do kolejnego wstydliwego tematu w polskim kościele – arcybiskupa Andrzeja Dzięgi. Tytuł jest dość mocny, ale nieprecyzyjny. Powinien brzmieć nie czy, ale kiedy arcybiskup Andrzej Dzięga zostanie ukarany przez Watykan…

Poniżej kilka spostrzeżeń redaktora Nosowskiego a poniżej link do całego tekstu:

„Jak dowiaduje się „Więź”, od kilku tygodni trwają intensywne przesłuchania w sprawie możliwych zaniedbań abp. Andrzeja Dzięgi w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Postępowanie dobiega obecnie końca, ale prawdopodobnie nie poznamy werdyktu Stolicy Apostolskiej przed październikową wizytą ad limina polskich biskupów w Watykanie.

Według źródeł „Więzi”, metropolicie szczecińsko-kamieńskiemu stawiane są zarzuty m.in. niewłaściwego działania w kilku sytuacjach wykorzystywania seksualnego osób niepełnoletnich przez podległych mu duchownych„.

„Więź” jest w kontakcie z kilkoma osobami, które były przesłuchiwane w obecnym postępowaniu dotyczącym abp. Dzięgi. Są to zarówno osoby pokrzywdzone, jak i ważni świadkowie. Według ich zgodnych relacji postępowanie prowadzone jest bardzo wnikliwie. Przesłuchania trwają długo, osoby przesłuchujące cechują się dużą wiedzą, umiejętnie łączą zeznania w całość. Sposób zadawania pytań świadczy o profesjonalnym podejściu do sprawy i dużej dociekliwości”.

„Równocześnie w ciągu ostatnich dwóch tygodni na terenie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej trwała wielka akcja zbierania wśród księży podpisów pod listem w obronie abp. Dzięgi. Kilku duchownych jeździło po parafiach, usilnie zachęcając do złożenia podpisu pod przygotowanym w siedmiu egzemplarzach pismem”. (…) Według źródeł „Więzi” list przedstawia metropolitę szczecińsko-kamieńskiego jako niewinny obiekt niesprawiedliwego ataku medialnego. Nie nawiązuje natomiast bezpośrednio do trwającego postępowania kościelnego. Wydaje się jednak pewne, że list powstał w reakcji na przesłuchania. Wiedza na temat dochodzenia prowadzonego przez diecezję pelplińską jest bowiem tajemnicą poliszynela wśród szczecińskich księży. Część z nich, w tym wysocy urzędnicy kurialni, składali wszak zeznania w tym postępowaniu”. (…) „Wedle znanych mi relacji inicjatorzy listu wywierali niekiedy presję psychiczną na innych księży, chcąc pozyskać kolejne podpisy. Znaczna część duchownych odmówiła jednak podpisania listu. Najczęściej powoływali się oni na zaufanie do postępowania kanonicznego prowadzonego przez Stolicę Apostolską. Niektórzy księża wskazują natomiast w rozmowach z „Więzią”, że inicjatorzy akcji zbierania podpisów to duchowni, którzy mają osobiste długi wdzięczności wobec metropolity – jemu zawdzięczają bowiem wpływy i stanowiska”.

To tylko kilka fragmentów tekstu redaktora Zbigniewa Nosowskiego, całość do przeczytania w tekście źródłowym na www.wiez.pl https://wiez.pl/2021/09/01/czy-abp-andrzej-dziega-zostanie-ukarany/

wit

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here