„Sąd apelacyjny potwierdził ustalenia Sądu I instancji, a oskarżony ks. Andrzej Dymer został uznany winnym zarzucanych mu czynów”.
O sprawie napisał serwis Więź.pl. Przypominam, że to teksty naczelnego „Więzi” Zbigniewa Nosowskiego kolejny raz poruszyły opinię publiczną. Pisała o tym Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, OKO.press, pisaliśmy o sprawie w Monitorze Szczecińskim, ale teksty katolickiej Więzi miały swój ciężar gatunkowy.
Jak czytamy w opublikowanym dziś tekście „franciszkanin Tarsycjusz Krasucki – wykorzystany seksualnie jako nastolatek 30 lat temu przez ks. Andrzeja Dymera w szczecińskim Ognisku św. Brata Alberta – otrzymał, za zgodą Stolicy Apostolskiej, częściową informację o wyroku drugiej instancji, jaki zapadł przed niemal dwoma laty w karnej sprawie kanonicznej przeciwko sprawcy”.
List do Krasuckiego podpisał kanclerz gdańskiej kurii, czytamy w nim – jak podaje Wieź – „Sąd apelacyjny potwierdził ustalenia Sądu I instancji, a oskarżony ks. Andrzej Dymer został uznany winnym zarzucanych mu czynów w oparciu o normę kan. 1395,2 par. KPK”.
Cały tekst Więzi pod linkiem https://wiez.pl/2023/01/11/ks-andrzej-dymer-winny/?fbclid=IwAR3_t3LWg_Iqbbb3ttzKZp1mE6rETrWMq_EBlRoe-MwOa6Qm7Wsy5q2Li38
Jak czują się ci, którzy tak tłumnie uczestniczyli w pogrzebie ks. Dymera? Jak ci, którzy go zaciekle bronili? Co z biskupami, którzy go chronili? Niemal wszyscy biskupi szczecińsko – kamieńscy chronili Dymera, za wyjątkiem biskupa Kruszyłowicza, ale on był tylko biskupem pomocniczym…
Jaka jest wiarygodność biskupa Stefanka, arcybiskupa Kamińskiego i co dalej z księdzem arcybiskupem, pułkownikiem Wojska Polskiego, kanclerzem, profesorem prawa – Andrzejem Dzięgą? Był jego promotorem, awansował i korzystał z biznesowych aktywności Dymera, ukrywał pedofila. Czy dalej będzie zapraszany na uroczystości miejskie, wojewódzkie czy państwowe? Czy osoby publiczne będą wyrażać zgodę na zaproszenia arcybiskupa Dzięgi?
Jak skomentował jeden ze szczecińskich księży po lekturze tekstu w katolickiej „Więzi” – „może te chmury przyniosą upragnioną burzę”. Złożenie rezygnacji na ręce papieża Franciszka to jedyne honorowe wyjście z sytuacji dla arcybiskupa Andrzeja Dzięgi…
Wit
