Cuda nad Wisłą i Odrą

0
396

Cuda, panie, cuda istne! COVID wystraszony czmychnął chyżo gdzie pieprz rośnie. Nie trzeba robić testów, hurra!

Taksówkarka (kierowczyni, kierowniczka taksówki) opowiedziała mi historię o pasażerze, którego woziła po Szczecinie, bo musiał zrobić test. Nie mogła bidula znaleźć żadnego punktu, a facet chciał zapłacić nawet. Wreszcie trafiła do szpitala na SOR (skrót od „sorry”). Pasażer – Chorwat znał język obcy angielski, to zrozumiał. Kierowczyni taxi – niestety nie i zaczęła się do owego SOR (ry) dobijać, bo zamknięty był na klucz. Pukajcie, a będzie wam otworzone, tako rzecze Mateusz w Piśmie. I rzeczywiście! Cud, panie!  Otworzył zaspany cieć i poinformował, że SORry, ale jest właśnie remont… Pani kierowniczka taksówki – kobieta wrażliwa – spaliła się ze wstydu. Tak chciała pomóc, okazała serce, polską gościnność, a tu taka poruta. Co teraz o nas będą sądzić na świecie, jak im Chorwat opowie… Pocieszyłem ją, że się niepotrzebnie martwi.

Covida już u nas nie ma. Jest w Niemczech, Austrii i innych krajach zgniłego Zachodu. U nas nie. To po co robić testy? Logiczne. Chorwat opowie, że skutecznie zwalczyliśmy pandemię. Nie ma pacjentów, to dobry czas na remont placówki. Nawet przestaliśmy się bać uchodźców, co to roznoszą zarazki. Cuda, panie, cuda…

Jarosław Dobrzyński

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here