Bogu „dziengi”

0
958

Nasz wielebny pasterz, Jego Ekscelencja, profesor dr hab. ksiądz arcybiskup Andrzej Dzięga raczył był pouczyć swoje owieczki – głównie proboszczów – jak mają namawiać ich owieczki, a więc topniejący zasób wiernych – jak i na kogo głosować. W modlitwie wiernych było jasne sformułowanie – głosować na „osoby wyraźnie reprezentujące katolickie wartości w życiu społecznym i gospodarczym oraz zatroskanie o małżeństwo i rodzinę”. Tak więc coś o wartościach, rodzinie, promowaniu przykładnych mężów i ojców. 

Patrząc jednak na wielu prominentnych przedstawicieli Prawych i Sprawiedliwych, to druga, czy nawet trzecia żona, to u nich nic nowego… Tak właśnie wartości o które walczy abp Dzięga realizowane są przez nich w praktyce. Nie przeszkadza im to, pchać się do pierwszej ławki w kościele, tacy oni właśnie prawi i sprawiedliwi. Ale stał się cud! Bóg arcybiskupa Dzięgi wysłuchał jego modlitwy i zabiegów kierowanych do proboszczów. To cud prawdziwy. Chcecie dowodów? Proszę bardzo. 

Pan Zaremba uosobienie cnót katolickich, wielokrotny „pan młody” nie dostał się do Sejmu. Pani kandydująca do Senatu, której nazwiska w Monitorze Szczecińskim nie wymieniamy, znana ze swojej miłości bliźniego, tolerancji i pielęgnowania wartości chrześcijańskich, nie dostała się do Senatu. Pan Matecki uosobienie świętości, miłości do uchodźców, tolerancji wobec innych, nie dostał się do Sejmu. Wyklejeni na płocie dawanego szpitala miejskiego, którym zarządza ksiądz, znany miłośnik dzieci i młodzieży, nie dostali się do Sejmu. Nawet wieszająca się na kościelnych płotach prezeska Akcji Katolickiej nie dostała się do Sejmu. 

Arcybiskup mówił wyraźnie, ci którzy przestrzegają wartości katolickich… A więc Bóg wysłuchał naszego pasterza. Co więcej, Bóg wysłuchał go ponad regionalnie. Nie dopuścił by komunistyczny prokurator, chroniący pedofilów w sutannach dostał się do Sejmu. Nie dopuścił także, by była już posłanka, okazująca miłość bliźniego wobec niepełnosprawnych dzieci, też się nie dostała. Zdrajcy polityczni, zmieniający barwy partyjne za miskę ryżu, też się nie dostali. Działacz komunistyczny, który rozmontował media publiczne, czyniąc z nich media pisowskie, mimo zdjęcia z kawalerem z Żoliborza, też się nie dostał do Sejmu. 

Zaiste wielką moc ma nasz arcypasterz… Dziękujemy.Bogu niech będą „dziengi”
wit 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here