Bóg, Honor, Pieniądze…  Czyli jak zrobić kasę na dobrej zmianie?

0
1385

To jest poradnik. Szczeciński poradnik dla sprytnych, bogoojczyźnianych patriotów. Życie podpowiada nam bardzo proste rozwiązania. Wystarczy mieć dojście do spółek skarbu państwa i gębę pełną frazesów. Przyda się jeszcze związek zawodowy i związek z – jak to mówią złośliwi – „pisiorskimi mediami”.

Co należy zrobić? Założyć fundacje. Nic prostszego, zbieracie się w czwórkę, ty nie masz nic, ja nie mam nic, ale razem mamy wiele. Wystarczy kapitał na poziomie 1-2 tysięcy złotych. Z problemami, ale przechodzimy przez proces rejestracji i możemy działać i bogacić się.

Niestety w KRS musimy ujawniać wszystkie nasze dokumenty. No, prawie wszystkie.

Następnie wymyślamy sobie akcje społeczne, włączając w to, oczywiście zaprzyjaźnionego proboszcza i mamy już pierwszą wystawę np. zdjęć w kościele. Później możemy coś namalować na murach, wiadomo co jest teraz modne – kotwice, flagi, wyklęci, jakieś hasła. Wow, publiczne media pieją z zachwytu.

Kolejna akcja paczki dla potrzebujących, koniecznie Polaków i koniecznie katolików. Kasa płynie sama. Już w pierwszych miesiącach działalności kilkaset tysięcy. Za kolejny rok działalności kasa wzrasta już prawie do 400 tysięcy złotych od hojnych sponsorów.

Niestety musimy upubliczniać dane finansowe. Jedyny feler polega na tym, że wredny dziennikarz przeczyta, że nasza główna akcja pomocy, reklamowana w publicznym radio, publicznej telewizji i gazetach kosztowała 60-70 tysięcy złotych… Ale ten wredny dziennikarz doczyta, że obsługa, koszty finansowe fundacji to prawie 200 tysięcy złotych. Co to jest?

Ano, to jest nasza kasa. Z tego żyjemy. Takie są nasze koszty osobowe, honoraria, zlecenia, podróże, obiady… Może się jednak nie doczytają. Wtedy żyjemy sobie jak pączki w maśle. Dodatkowo wystartujemy w wyborach, pobiegamy po poligonie. Poprzebieramy się w mundury, zrobimy fotkę z geniuszem Antonim Macierewiczem, a kiedy do Szczecina przyjadą turyści z całego świata na zlot żaglowców, to wywiesimy transparent „Polska dla Polaków”…

Jeśli mamy chody, to możemy liczyć na duże firmy i niezłą kaskę. Od kogo? A to proste np. od bogatej spółki energetycznej, nie skąpi spółka morska, ubezpieczenia, nawet branża chemiczna, paliwa, stocznia której nie ma ale za to ma pieniądze, fundację wspiera nawet wieś. I lasy.

A wszystko to, z miłości do Ojczyzny…

wit

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here