Nie ma ANI JEDNEJ KOBIETY na listach wyborczych PIS, Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Niestety wielkiej różnicy nie ma na listach Koalicji Obywatelskiej, bo tam jest raptem JEDNA kobieta – ma miejsce 8. i z zawodu jest pielęgniarką. Na listach Trzeciej Drogi dwie kobiety wykonują ten sam zawód, przy czym jedna jest ekonomistą, a drugą ekonomistką. Wśród kandydatek lewicowych też jest – specjalista i specjalistką, ale tam jest znacząca różnica, bo na liście Nowej Lewicy mamy aż SIEDEM kobiet. Ale ma też kandydatki lewicowe reprezentujące męskoosobową perspektywę – jest więc kobieta socjolog, politolog, pośrednik. Cóż… Tak wyglądają listy wyborcze w okręgu szczecińskim. Na 144 osoby kandydujące, w tym 64 kobiety mamy zaledwie 10 kandydatek, które określają siebie jako pielęgniarki, położne, nauczycielki i ekonomistki. Biorąc pod uwagę, że trzy pierwsze zawody są silnie sfeminizowane, to w zasadzie jedynie panie ekonomistki wykazały się feministyczną świadomością, a pozostałym, co z przykrością odnotowuję – tej świadomości lub uważności zabrakło. Pocieszam się tym, że może pewne deficyty mają pracownicy sztabów wyborczych przygotowujący listy, a nie same kandydatki demokratycznej strony politycznej sceny. Bo po tej prawej stronie to wiadomo – zabetonowany patriarchat oraz kobiety strażniczki patriarchatu.
Wracając do tematu… W ten oto sposób najliczniej przez kobiety reprezentowana lista Koalicji Obywatelskiej ma w opisie kandydatek; jedną położną i aż 12 kobiet określanych jako urzędnicy, historycy, przedsiębiorcy, a jest też agent, animator, dziennikarz i parlamentarzysta. Na listach PIS konsekwentnie kobiety określane są jako pedagodzy, nauczyciele, inżynierowie i ekonomiści. Analiza używanego języka tożsamościowego poszczególnych komitetów też jest ciekawa. Na listach Bezpartyjnych Samorządowców mamy licznie reprezentowanych prezesów, dyrektorów, kierowników, pracowników biurowych czy socjalnych oraz – co ciekawe – aż trzech trenerów sportu oraz dwóch programistów aplikacji. Z kolei na listach Konfederacji nie ma prezesów, dyrektorów i kierowników, natomiast jest całkiem spore zagęszczenie ZARZĄDZAJĄCYCH – w domyśle „osób” – czyli zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Trochę smutne, że kobiety w tak silnie zdominowanym przez mężczyzn świecie polityki nadal używają protez językowych usadawiających je wyżej w społecznym odbiorze, bo wiadomo – to co męskie jest poważniejsze, godniejsze i jaśniej świeci. Ech…. Podsumowując; na listach okręgu szczecińskiego mamy 144 osoby, z czego 64 to kandydatki (44,44%), a 80 to kandydaci (55,55%).
LIDERAMI wszystkich sześciu list są WYŁĄCZNIE MĘŻCZYŹNI. Podobnie jest na „trójkach”. „Dwójki” to dwóch mężczyzn i „aż” cztery kobiety. Czyli najważniejsze pierwsze trzy miejsca na wszystkich listach reprezentuje 14 MĘŻCZYZN i tylko 4 KOBIETY. Czujecie to?
Analizujmy dalej… Na „czwórkach” jest parytet; 3/3. A na „piątkach” mamy czterech mężczyzn i dwie kobiety. Zauważalne są też miejsca ostatnie na liście – i tu mamy… ups – jedną kandydatkę na liście KO i pięciu panów na pozostałych listach. Podliczając to na najbardziej prestiżowych miejscach na liście mamy 26 mężczyzn i 10 kobiet oraz zerowy stan liderek. Trochę słabo, panowie… Prognozuje się, że tylko dwie listy mogą wprowadzić więcej niż jedną osobę. Prawdopodobnie 5-6 mandatów będzie miała Koalicja Obywatelska i na tej liście w pierwszej szóstce mamy parytet i suwak. Na liście PIS pierwsza kobieta (dyrektor operacyjny pojawia się na miejscu siódmych, czyli poza strefą tzw. „biorącą”, chociaż akurat na tej liście możliwe są roszady z dalszych miejsc, ale wszystkie dotyczą mężczyzn, a nie kobiet.
Tak więc… Przeglądajcie uważnie listy i głosujcie na świadome kobiety z demokratycznych list. Zresztą na listach komitetów partii niedemokratycznych nie ma przytomnych kobiet.
Bogna Czałczyńska