Ale się porobiło. Jarosław tyle dobrego robi. Morawiecki wznosi rozwój gospodarczy i dobrobyt obywateli na najwyższy poziom europejski. Sądy sprawnie działają w obronie prawa i sprawiedliwości. Antypolskie media za chwilę będą wyciszone jak w Rosji, Białorusi czy na Węgrzech. Pan Czarnek będzie nauczał w szkole tylko patriotyzmu i religii. I oczywiście wspaniałej historii Polski, gdzie bohaterscy Polacy wygrywali wszystkie wojny, powstania, nikogo nie uciskali i od 1000 lat byli świętym, wybranym Narodem z Maryją spod Częstochowy.
Polska jest krajem miodem i mlekiem płynącym. Tłuste koty pisowskich rodzin napychają kabzy z państwowych pieniędzy. Wójt Obajtek za chwilę przejmie zakłady drobiarskie, masarnie, piekarnie, warzywniaki i browary. Wszystkie towary będą z logo orła i biało – czerwoną flagą. Orwellowska utopia już się zbliża…
Niestety, są w Narodzie wrogie siły. To siły reakcji, antypolskie inspirowane z Brukseli, Waszyngtonu czy Izraela. Te siły chcą zniszczyć Polskę i Kościół.
Ostatnie dni pokazały kolejne wybryki rozwydrzonej młodzieży, pijanych kiboli i zwolenników totalnej opozycji. Czas na zdecydowane działania milicjantów i nabożeństwa o nawrócenie.
Podczas festiwalu Pol’and’Rock jeden z artystów, szczeciński prawnik i raper Łona namawiał przedstawicieli polskiego Narodu do wykrzykiwania hasła „J…ć PiS”. Naród zgromadzony na lotnisku w Płotach dał się namówić i krzyczał ***** ***. Wówczas za telefon chwycił bogobojny (a przede wszystkim „jarosławobojny”) wojewoda Bogucki i zadzwonił z interwencją do Jerzego Owsiaka. Ale to jeszcze nie wszystko.
Lokalna Gazeta Wyborcza opisuje przypadek szczecińskiej „publicznej” telewizji. Podczas meczu Pogoni Szczecin „reporter” miał wejście na żywo z jednego z pubów szczecińskich, a tam znowu – „j…ć PiS”. I jeszcze ***** Jarosława. Dziunia i jego chłopcy z lokalnej rządowej telewizji przeżyli szok…
O tempora, o mores – ach ten niewdzięczny Naród…
wit
