Szczecin? To za daleko

0
1062

Nie ma pewności, czy organizując właśnie w Szczecinie uroczystość podpisania „Deklaracji Bałtyckiej na rzecz Morskiej Energetyki Wiatrowej pomiędzy Państwami Członkowskimi z regionu Morza Bałtyckiego” organizatorzy Pomeranian Offshore Wind Conference zdawali sobie sprawę z tego, że popełniają pewien nietakt. To oczywiście wspaniale, że tak doniosła uroczystość będzie miała miejsce w naszym mieście. Zwłaszcza, że dokument ten ma być – jak można przeczytać na stronie internetowej Konferencji – kamieniem węgielnym „pod przebudowę systemu energetycznego Polski przy silnym wsparciu offshore wind i szansą na zwiększenie udziału energii odnawialnej do 25% w 2030 roku zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej”. Być może jednak gospodarze Konferencji nie wiedzą o tym, że podpiszą Deklarację w mieście, które de facto wyłączone zostało z rządowego programu rozwoju energetyki wiatrowej.

Dlaczego wyłączone? 24 sierpnia br. pełnomocnik rządu ds. morskiej energetyki wiatrowej Zbigniew Gryglas poinformował podczas innej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, że trwają prace nad specjalną uchwałą rządu, wskazującą Gdynię jako miejsce lokalizacji terminalu instalacyjnego na potrzeby budowy polskich farm wiatrowych na morzu. Gdynię uznano za port odpowiedni, dysponujący odpowiednim zapleczem logistycznym, technicznym, kadrowym, naukowo-technicznym. No i położony najbliżej miejsc, w który na dnie Bałtyku stawiane będą polskie elektrownie wiatrowe. Kilka dni temu Zarząd Morskiego Portu Gdynia SA poinformował o wyprawie do Amsterdamu, zorganizowanej wspólnie z ministrem Gryglasem. „Celem przewodnim wizyty była wymiana wiedzy i doświadczenia w związku z przygotowaniem infrastruktury portowej pod kątem utworzenia zaplecza offshore w Porcie Gdynia” – stwierdzono w komunikacie. Oglądano nabrzeża. Odwiedzono montownie elementów do budowy morskich farm wiatrowych. Omówiono kluczowe zagadnienia. Wymieniono doświadczenia.


W komunikacie gdyńskiego portu czytamy m.in., że port Gdynia „jest najbliżej położonym (od strony wschodniej) względem obszarów morskich przewidzianych na tę lokalizację – spełnia wszystkie warunki nawigacyjne do obsługi statków instalacyjnych typu „jack-up” oraz „dynamic positioning”. Ponadto, jako jedyny w Polsce, prowadzi badania służące rozwojowi sektora offshore, w szczególności utworzeniu zaplecza obsługi elementów morskich farm wiatrowych”. W Gdyni uznano widać, że zespół portów w Szczecinie i Świnoujście tych warunków nie spełnia. I nie prowadzone są w naszym mieście żadne badania służące rozwojowi sektora offshore.


Naprawdę? Pozwolę sobie w związku z tym przypomnieć, że w raporcie europejskiego stowarzyszenia energetyki wiatrowej WindEurope, podsumowującym 2018 rok szczecińska fabryka ST3 Offshore była piątym największym w Europie producentem fundamentów do morskich turbin, z 5 proc. udziałem w rynku. „Chodzi co prawda „tylko” o 20 kratownicowych podpór pod turbiny (tzw. jacektów), ale każda z nich ważyła blisko 700 ton i kosztowała ok. 20 mln zł, a firmy zdolne do ich produkcji to europejska ELITA przemysłu stoczniowego” – skomentował portal wysokienapięcie.pl wskazując jednocześnie, że więcej wybudowano tylko w stoczniach Niemiec i Holandii. Dzięki wybudowanej w Szczecinie fabryce Polska wyprzedziła choćby Wielką Brytanię. „Szczecińskie” jackety dostarczono dla farmy wiatrowej dla farmy wiatrowej Borkum Riffgrund 2, 54 km od wybrzeża Dolnej Saksonii na Morzu Północnym w Niemczech. To sporo ponad 600 km od Szczecina. Nie było za daleko. Do przyszłych polskich elektrowni wiatrowych na Bałtyku jest pewnie ze trzy razy bliżej.
Projekt uchwały rządowej jest na etapie uzgodnień w komitecie stałym Rady Ministrów. „Uchwała będzie dla organów administracji wiążąca” – powiedział Z. Gryglas. Znaczy – nie ma dyskusji. Terminal będzie kosztował pół miliarda złotych, ma być gotowy w 2024 roku.

Polskie morskie elektrownie wiatrowe to potężny projekt inwestycyjny. W polskiej części Bałtyku mają powstać farmy wiatrowe o mocy rzędu 8 GW i proces przygotowywania tych inwestycji wydaje się przebiegać sprawnie. Eksperci szacują , że zainstalowanie farm o takiej mocy stworzy 77 tysięcy nowych miejsc pracy w całym kraju, wygeneruje około 60 mld. Złotych wartości dodanej do PKB i 15 miliardów z tytuły wpływów z tytułu podatków CIT i VAT.


Nie wiem, czy organizatorzy Pomeranian Offshore Wind Conference zaproszą uczestników spotkania do wycieczki po szczecińskim porcie. Jeśli tak, to goście ze świata będą mogli obejrzeć od strony wody zarządzane obecnie przez syndyka masy upadłościowej pozostałości po ST3 Offshore – nie tak dawno temu najnowocześniejszej fabryki fundamentów morskich wież wiatrowych w tej części Europy, postrzeganej wśród ELITY europejskiego przemysłu stoczniowego. Doprowadzono ją do upadku przy całkowitej obojętności rządowych agencji i instytucji.
Organizatorami Konferencji są: Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej oraz Ministerstwo Klimatu. Więcej na temat Konferencji – https://pomeranianoffshore.pl/


Rafał Jesswein

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here