Dzień Judaizmu u szczecińskich Dominikanów

0
644

Pod hasłem „Moje myśli nie są myślami waszymi” zaczerpniętym z Księgi Izajasza, obchodzony był jubileuszowy, 25. Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce.

Dzień Judaizmu ustanowiony został przez Episkopat Polski w 1997 roku i obchodzony jest corocznie 17 stycznia, tj. w wigilię Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Ojciec Tomasz Dostatni OP zorganizował wyjątkowe spotkanie. Wspólną modlitwę poprowadzili dominikanin Tomasz Dostatni, luteranin Sławomir Sikora, prawosławny ksiądz Paweł Stefanowski z udziałem Mikołaja Rozena szefa diaspory żydowskiej w Szczecinie.

Podczas homilii ks. Paweł Stefanowski powiedział: „Dialog chrześcijaństwa i judaizmu jako dialog kultur ma ogromne znaczenie. To wyzwanie dla chrześcijaństwa. Dzieci jednego Boga powinny tworzyć jedną rodzinę. Ludzkość powinna zmierzać do pojednania. W bożych przykazaniach nie ma miejsca na nienawiść, jest miejsce na dialog i miłość. Niechaj nasza różnorodność stanie się naszym bogactwem”.

Interesującym akcentem spotkania były wystąpienia zaproszonych Gości pod hasłem:  Żydzi w Szczecinie

Dr hab. prof. US, Eryk Krasucki autor m.in: „Historia kręci Drejdlem. Z dziejów (nie tylko) szczecińskich Żydów”, opowiedział o losach, historii Żydów na Pomorzu Zachodnim „Do II Wojny Światowej, do deportacji”. Według prof. Krasuckiego „Żydzi na Pomorzu Zachodnim – to temat związany z sytuacją w Europie. Wiek XII to moment pojawienia się żydowskich kupców, którzy korzystali z powstawania miast na prawie niemieckim. Już w 1261 roku książę Barnim uregulował obecność Żydów na Pomorzu Zachodnim. Czarna zaraza – dżuma zmieniła sytuacje Żydów, zostali oskarżeni o roznoszenia zarazy i wyrzuceni z Pomorza. Dopiero pod koniec XVII wieku znowu zaproszono Żydów. Jednak dopiero na początku XIX wieku Żydzi otrzymują prawa obywatelskie. Wówczas tez rodzi się antysemityzm, którego niechlubnym, tragicznym zwieńczeniem był deportacja 1300 szczeciński Żydów do Lublina i późniejsza ich eksterminacja w obozach zagłady”.

Rafał Jesswein, dziennikarz, publicysta m.in: Monitora Szczecińskiego, autor wydanej w 2021 roku książki „Enklawa” przybliżył losy szczecińskich Żydów w latach powojennych. Dla Jessweina ważnym elementem jego osobistego odkrywania wątków żydowskich w Szczecinie była szkoła żydowska przy Al. Wyzwolenia. „Szkoła działała od 1946 do 1968 roku. Chodziło do niej prawie 400 uczniów. Na początku 1945 roku w Szczecinie było ok. 500 Żydów, ale już w 1946 ich liczba zwiększyła się do 31 tysięcy. To ponad 40% ówczesnych mieszkańców miasta. Niestety ten temat ciągle pozostaje niezbadany”. Marzeniem Jessweina jest opowieść, reportaż o szczegółach obecności Żydów w Szczecinie, ich sklepy, klub sportowy, targowiska, tworzenie kultury i losy poszczególnych osób.

Niestety ze względu na covidową izolację zapowiadany dr hab. prof. US Radosław Ptaszyński, członek Polskiego Towarzystwa Studiów Żydowskich, publicysta „Tygodnika Powszechnego”, który miał opowiedzieć o „Adinie Blady – Szwajger” nie dotarł na spotkanie.

Postać fantastycznej lekarki mieszkającej w Szczecinie przedstawili Tomasz Dostatni OP i prof. Krasucki. Na Gumieńcach jeden z parków nosi imię Adiny Blady – Szwajger. Lekarka bardzo dobrze zapisała się we wspomnieniach szczecinian, opiekowała się i leczyła dzieci w kilku placówkach medycznych. Dzieci nazywały ją – mamą, nigdy nie przyjmowała pieniędzy za leczenie pacjentów. Pomimo antysemickiej nagonki z 1968 roku pozostała w Polsce. Jednak do końca życia przeżywała decyzję z czasów II Wojny Światowej w szpitalu żydowskim w Warszawie, gdzie pod presją oddziałów SS, uczestniczyła w usypianiu dzieci żydowskich. Taka śmierć i towarzyszenie dzieciom były świadomym lecz tragicznym wyborem… Może jednak lepszym niż śmierć i masakra z rąk nieludzkich żołnierzy niemieckich.

wit

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here